Piątkowe obrady Komisji Leśno-Drzewnej (tworzą ją przedstawiciele m.in. tartaków, producentów płyt i mebli oraz Lasów Państwowych) stanowiły przełom w sporze o cenę drewna. Po raz pierwszy ten organ, jednogłośnie przyznał, że drewno jest w Polsce za drogie. Komisja wystąpiła też do dyrektora generalnego Lasów Państwowych o obniżkę jego cen, jednak nie podała, o ile. W uchwale zapisano jedynie, że przedstawiciele przemysłu drzewnego chcą 30 proc. upustu, począwszy od 1 maja tego roku.
- Dyrektor generalny weźmie pod uwagę stanowisko komisji, ale jej opinie nie są dla niego wiążące. Wiele wskazuje na to, że w połowie maja - po konsultacjach z Ministrem Środowiska - cena drewna zostanie obniżona. Skala tego upustu z pewnością nie sięgnie jednak 30 proc. - powiedział Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.
Ostrożne oceny producentów
Marian Dobrzyński, reprezentujący na posiedzeniu Komisji producentów, jest jednak pełen optymizmu: - Nikt nie był przeciw tej uchwale, jedynie pięć osób wstrzymało się od głosu. Przedstawiciele regionalnych dyrekcji Lasów wreszcie przyznali, że ceny są zbyt wysokie. Monopolista nie miał jednak innego wyjścia bo firmy przestawały odbierać surowiec - powiedział w rozmowie z "Parkietem".
Innego zdania jest Bogdan Czemko, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, której członkowie zgodnie z naszymi zapowiedziami zbojkotowali piątkowe posiedzenie.