Aż o 24 proc. niższe niż przed rokiem były w I kwartale skonsolidowane przychody ATM Grupy, która przyzwyczaiła akcjonariuszy, że z roku na rok poprawia wyniki. Tymczasem obroty grupy zajmującej się produkcją telewizyjną za trzy miesiące bieżącego roku wyniosły 23,44 mln zł, choć rok wcześniej - jeszcze przed przejęciem Profilmu i Studia A - sięgały 30,85 mln zł.
Niższe niż w I kwartale 2007 r. były też wyniki operacyjny i netto. Spadły odpowiednio o 50 proc. i 36 proc., do 4,2 mln zł i 4,33 mln zł. Na reakcję rynku nie trzeba było czekać, już w pierwszej transakcji po otwarciu sesji papiery ATM Grupy przeceniono o ponad 4 proc. Na piątkowym zamknięciu za akcję ATM Grupy płacono o 11,5 proc. mniej niż w czwartek, a jej kapitalizacja skurczyła się o 72 mln zł, do 554 mln zł.
- Porównywanie naszych fragmentarycznych wyników to dla nas często problem, ze względu na specyfikę branży i fluktuację jej wyników. Okresem adekwatnym dla nas jest cały rok - skomentował Paweł Tobiasz, członek zarządu ATM Grupy. Wskazuje na wysoką bazę. - I kwartał 2007 r. był bardzo dobry, co jest pewnym wyjątkiem w historii naszej działalności. Zazwyczaj dwa pierwsze kwartały były słabsze, albo nie najlepsze - dodał.
Paweł Tobiasz pytany, dlaczego - mimo przejęć w maju i lipcu 2007 r. - przychody przed rokiem były wyższe niż w I kwartale br., odpowiedział: - Spółki, które przejmowaliśmy, to niewielkie firmy produkcyjne. Można powiedzieć, że to spółki kilku projektów. W ich przypadku ryzyko nierównomierności wyników jest większe niż w ATM Grupie, realizującej wiele różnych produkcji.
Jednak Studio A w I kwartale wypracowało 6,3 mln zł przychodów (25 proc. sprzedaży grupy). Wartość wpływów ze sprzedaży Profilmu była sporo niższa (1 mln zł). Do producenckiej grupy należy też (w 50 proc.) spółka A2 Multimedia realizująca projekty wspólnie z Agorą. ATM Grupa nie konsoliduje jej przychodów. Z danych nam udostępnionych wynika, że strata A2 w I kwartale wyniosła 0,2 mln zł