Skarb wziął całą radę Orlenu

Od piątku wszyscy członkowie nadzoru koncernu zasiadają w nim na wniosek MSP i państwowej Nafty Polska

Aktualizacja: 27.02.2017 12:05 Publikacja: 14.06.2008 08:23

Walne zgromadzenie Orlenu głosami Skarbu Państwa, który kontroluje ponad 27,5 proc. kapitału spółki, odwołało w piątek z rady nadzorczej Raimondo Egginka (do RN dołączył w sierpniu 2004 r.) oraz Ryszarda Stefańskiego (wybranego z rekomendacji MSP w lutym). Ich miejsce w RN, która liczy dziewięć osób, zajęli Angelina Sarota (dyrektor departamentu prawnego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów) i Jarosław Stanisław Rocławski (dyrektor biura ochrony informacji niejawnych w MSWiA).

To kolejne zmiany w nadzorze paliwowego koncernu. W lutym, gdy już rządziła koalicja PO-PSL, wymieniono niemal cały skład rady. Pozostał w niej wówczas jedynie Eggink. W piątek nie chciał komentować swojego odwołania.

Po ostatnich zmianach w radzie nadzorczej Orlenu zasiadać będą wyłącznie osoby wskazane przez Skarb Państwa lub państwową Naftę Polska. Mimo to spełniony jest wymóg obecności w nadzorze co najmniej dwóch tzw. członków niezależnych. W uchwałach po walnym zgromadzeniu czytamy, że są nimi Maciej Mataczyński (szef rady), Jan Wielowieyski i Krzysztof Kołach.

Piątkowe roszady krytycznie ocenia Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku. - Odwołanie Egginka, rekomendowanego przez inwestorów finansowych, jest dla nich złym sygnałem. Stracili jedynego przedstawiciela w nadzorze Orlenu - mówi. - Trudno przeceniać wpływ jednej osoby na działanie całej rady. Tradycją jednak było, że inwestorzy finansowi zgłaszali do nadzoru kandydata, który był powoływany w jej skład i reprezentował ich interesy - dodaje.

Eggink był w piątek zgłaszany jako kandydat do rady przez Commercial Union PTE. - Żałujemy, że zgłoszony przez nas niezależny kandydat nie zdobył uznania większościowego akcjonariusza. Uważamy, że w przyszłości obecność niezależnego członka w radzie nadzorczej byłaby korzystna dla spółki - ocenia Michał Szymański, wiceprezes CU PTE.

Jak zmiany tłumaczy MSP. - Naszym zdaniem, powołane osoby będą jeszcze lepiej od odwołanych członków nadzoru pracowały dla dobra Orlenu - mówi Maciej Wewiór, rzecznik prasowy MSP. O to jednak może być niezwykle trudno.

Wiesław Rozłucki, były członek rady nadzorczej Orlenu i były prezes GPW, podkreśla, że Eggink zasiadał w RN najdłużej i najlepiej znał sprawy spółki, a jego strata może być bolesna. Ocenia, że w radzie jest miejsce dla 1-2 urzędników państwowych. - Orlen musi się liczyć z bezpieczeństwem energetycznym Polski. Dobrze jest, gdy w RN zasiadają osoby kompetentne i zorientowane w tym zakresie - mówi Rozłucki. Podkreśla, że w radzie musi być też miejsce dla kilku przedstawicieli inwestorów finansowych.

Rynek spekulował, że roszady w RN Orlenu to kara za nieposłuszeństwo przy wyborze prezesa. Został nim Wojciech Heydel, co nie ucieszyło MSP.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy