Wczoraj zakończyły się zapisy inwestorów instytucjonalnych na akcje Azotów Tarnów. Spółka zaproponowała im 75 proc. emitowanych papierów serii B. Według naszych informacji, zapisy nie wypadły tak dobrze, jak oczekiwał zarząd małopolskiej firmy. Wskazują na to również opinie przedstawicieli funduszy (nie chcieli ujawnić nazwisk).
Zarządzający powściągliwi
- Azoty Tarnów to była średnio ciekawa propozycja dla funduszy inwestycyjnych - powiedział nam zarządzający w średniej wielkości TFI. - Szczerze wątpię, żeby fundusze tłumnie zapisywały się na akcje Azotów. To nie była "świeża bułeczka" - skomentował inny. - Na pewno wszyscy zarządzający interesowali się tą ofertą, pytali. Ale gdy już się zastanowili, raczej nie kupili zbyt wiele papierów. Może trochę "na spróbowanie" - dodał kolejny zarządzający funduszami inwestycyjnymi.
Na to, że sprzedaż akcji Azotów Tarnów nie idzie tak dobrze, jak zakładano, wskazywać mogła cena emisyjna. W book-buildingu ustalono ją na 19,5 zł, czyli bardzo blisko dolnego przedziału widełek cenowych (18,8-22,6 zł).
Minimum się sprzeda