Wydobycie to nowy priorytet Grupy Lotos

Nakłady inwestycyjne Grupy Lotos na projekty poszukiwawczo-wydobywcze na lata 2006-2012 mają wzrosnąć do 5,1 mld zł. Spółka będzie więc musiała pożyczyć na ten cel 2,7-3 mld zł

Aktualizacja: 27.02.2017 11:26 Publikacja: 18.06.2008 07:51

Z opublikowanej, zaktualizowanej strategii Grupy Lotos obejmującej lata do 2012 r., wynika, że priorytetem gdańskiego koncernu stanie się teraz wydobycie ropy naftowej. Celem firmy na najbliższe cztery lata jest osiągnięcie takiego wydobycia z własnych złóż, które zapewniłoby pokrycie co najmniej 10 proc. zdolności przerobowych grupy. W 2012 r. miałoby to być zatem około 1,05 mln ton.

Potem jednak ma nastąpić radykalny skok wydobycia surowca. - W ciągu kolejnych trzech lat, czyli do roku 2015 r., wydobycie ma wzrosnąć do co najmniej 20 proc. przerobu i w kolejnych latach nadal będzie rosnąć - powiedział wczoraj prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz. Oznacza to, że za siedem lat gdańska spółka miałaby wydobyć co najmniej 2,1 mln ton ropy. W zeszłym roku kontrolowana przez Grupę Lotos firma wydobywcza Petrobaltic pozyskała z szelfu Morza Bałtyckiego około 0,25 mln ton ropy.

Głównie Bałtyk, ale nie tylko

- Chcemy zdobyć pozycję międzynarodowego koncernu. Głównym obszarem naszej aktywności będzie region Bałtyku - stwierdził Olechnowicz. Dlatego także w przyszłości grupa ma koncentrować swoje wysiłki poszukiwawczo-wydobywcze w tym rejonie. Surowiec miałby pochodzić przede wszystkim ze złóż położonych pod bałtyckim dnem, choć nie tylko w polskiej strefie ekonomicznej. Grupa Lotos chce uczestniczyć w przetargach na koncesje w łotewskiej strefie ekonomicznej.

Gdańska firma planuje również eksploatację roponośnych złóż w szelfie Morza Północnego i Morza Kaspijskiego (do tej pory w planach koncernu ten rejon nie był wymieniany).

Na wydobycie potrzebne będzie do 2012 r. łącznie 5,1 mld zł. To ponad 10 razy więcej niż Grupa Lotos zakładała w poprzedniej wersji strategii.

Petrobaltic ma gotówkę

Jak wyjaśnia Maciej Machajewski, wiceprezes Grupy Lotos odpowiedzialny za finanse, realizacja założeń dotyczących wydobycia będzie wymagała zewnętrznego finansowania w wysokości 2,7-3 mld zł. - Zakładamy samofinansowanie się programu w oparciu o Petrobaltic i jego aktywa - oświadczył. Zatem to poszukiwawczo-wydobywcza zależna firma zaciągać ma kredyty. - Planujemy tu zastosowaç różne instrumenty finansowe - powiedział Machajewski. Pieniądze z zewnętrznych źródeł mogą być potrzebne, według niego, w przyszłym roku. Machajewski dodał, że pozostałe fundusze na cele wydobywcze (około 2 mld zł) będą pochodziły z obecnych zasobów gotówkowych Petrobaltiku oraz z bieżących przepływów. - Petrobaltic nie jest spółką zadłużoną. Ma teraz około 500 mln zł gotówki - powiedział wiceprezes Grupy Lotos.

250 nowych stacji

Dodatkowe pieniądze potrzebne będą również na inne segmenty działalności gdańskiego koncernu. Nakłady na rozwój detalu zostaną podwyższone o kolejne 300 mln zł (łączna kwota wydatków na ten cel urośnie do 2012 r. do 1,1 mld zł). Firma planuje radykalne zwiększenie liczby stacji paliwowych. Jak wyjaśnił dyrektor Jacek Neska, sieć miałaby się powiększyć o około 250 placówek (teraz jest około 400).

Plany zakładają m.in. postawienie stacji przy autostradach oraz inwestycje w tzw. stacje automatyczne. Ostateczny cel jednak się nie zmienił. Grupa Lotos chce mieć w 2012 r. 10-proc. udział w polskim rynku detalicznym paliw. Nowy cel to osiągnięcie 20-proc. udziału w sprzedaży paliw przy autostradach (po zakończeniu głównej części programu budowy autostrad).

Wskaźniki pod kontrolą

W najmniejszym stopniu miałaby się zmienić wartość inwestycji w obszarze operacyjnym. Planuje się teraz, że nakłady wzrosną z zakładanych poprzednio 6,5 mld zł do 6,7 mld zł. Łączne wydatki inwestycyjne grupy w latach 2006-2012 wzrosną z planowanych wcześniej 7,3 mld zł do 12,9 mld zł. Oznacza to wzrost o ponad 75 proc.Jak zapewnił Machajewski, na żadnym etapie realizacji powyższych planów relacja długu netto do kapitałów własnych nie przekroczy wartości 0,8 (obecnie około 0,3). - Sądzę, że się

Komentarze

Paweł Burzyński

analityk DM BZ WBK

Zagrożony standing

O planach zwiększenia udziału wydobycia z własnych źródeł do 10 proc. łącznego przerobu ropy w 2012 roku Lotos informował już dwa lata temu. Wówczas jednak planował przeznaczenie na ten cel dziesięciokrotnie mniejszej kwoty. W obliczu zrewidowanej strategii dla segmentu wydobycia spółka będzie musiała znaleźć dodatkowe zewnętrzne finansowanie w kwocie 2,5-3 mld USD. Przy tak znacznym obciążeniu finansowym gwałtowna korekta na rynku ropy może doprowadzić do skokowego spadku rentowności potencjalnie realizowanych projektów, a tym samym pogorszenia standingu finansowego firmy.

Paweł Nierada

Ekspert Instytutu Sobieskiego

Lotos musi zapewnić sobie dostęp do złóż

Bolączką obu polskich firm paliwowych jest to, że nie mają dostępu do złóż ropy. Firma paliwowa takiej wielkości, jak Lotos czy Orlen, musi zapewnić sobie taki dostęp. Kwestią wtórną jest zaś sposób jego uzyskania. Do zarządu należy ocena, czy lepszym sposobem będzie partycypowanie w projektach wydobywczych, czy przejmowanie przedsiębiorstw posiadających złoża. Od wielu lat w branży paliwowej nie ma dobrego momentu do kupowania złóż, gdyż obserwujemy stale rosnące ceny ropy. Dlatego zarząd Lotosu powinien być bardzo ostrożny przy podejmowaniu decyzji.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy