Z opublikowanej, zaktualizowanej strategii Grupy Lotos obejmującej lata do 2012 r., wynika, że priorytetem gdańskiego koncernu stanie się teraz wydobycie ropy naftowej. Celem firmy na najbliższe cztery lata jest osiągnięcie takiego wydobycia z własnych złóż, które zapewniłoby pokrycie co najmniej 10 proc. zdolności przerobowych grupy. W 2012 r. miałoby to być zatem około 1,05 mln ton.
Potem jednak ma nastąpić radykalny skok wydobycia surowca. - W ciągu kolejnych trzech lat, czyli do roku 2015 r., wydobycie ma wzrosnąć do co najmniej 20 proc. przerobu i w kolejnych latach nadal będzie rosnąć - powiedział wczoraj prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz. Oznacza to, że za siedem lat gdańska spółka miałaby wydobyć co najmniej 2,1 mln ton ropy. W zeszłym roku kontrolowana przez Grupę Lotos firma wydobywcza Petrobaltic pozyskała z szelfu Morza Bałtyckiego około 0,25 mln ton ropy.
Głównie Bałtyk, ale nie tylko
- Chcemy zdobyć pozycję międzynarodowego koncernu. Głównym obszarem naszej aktywności będzie region Bałtyku - stwierdził Olechnowicz. Dlatego także w przyszłości grupa ma koncentrować swoje wysiłki poszukiwawczo-wydobywcze w tym rejonie. Surowiec miałby pochodzić przede wszystkim ze złóż położonych pod bałtyckim dnem, choć nie tylko w polskiej strefie ekonomicznej. Grupa Lotos chce uczestniczyć w przetargach na koncesje w łotewskiej strefie ekonomicznej.
Gdańska firma planuje również eksploatację roponośnych złóż w szelfie Morza Północnego i Morza Kaspijskiego (do tej pory w planach koncernu ten rejon nie był wymieniany).