Spółki z grupy Asseco nie zawodzą akcjonariuszy

Bardzo dobre wyniki firm wchodzących w skład grupy kapitałowej pomogły notowaniom Asseco Poland. Na spadkowej sesji akcje rzeszowskiego przedsiębiorstwa oparły się przecenie

Blisko 80 mln zł wyniosły przychody Asseco Business Solutions (ABS) w I półroczu. Były o 270 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2007 r. Zysk netto okazał się wyższy o 220 proc. i sięgnął 11 mln zł.

Należy jednak zwrócić uwagę, że bazą są wyniki spółki Incenti, na fundamentach której (dopiero 1 czerwca ub. r.) powstało ABS. Od tego czasu informatyczna grupa powiększyła się także o lubelską Anikę System. - W porównaniu z wynikami pro forma za pierwsze sześć miesięcy 2007 r. nasze rezultaty były lepsze o 10-15 proc. - powiedział Romuald Rutkowski, prezes ABS.

Szyld ułatwia biznes

Jego zdaniem, klienci bardzo pozytywnie przyjęli fakt, że niewielkie do tej pory spółki (ABS powstało z czterech podmiotów) zrzeszyły się w jedną dużą firmę, za którą stoi Asseco Poland - największy polski gracz branży IT.

- Marka Asseco zdecydowanie ułatwia nam pozyskiwanie zamówień. Moglibyśmy realizować dużo więcej umów, ale brakuje nam ludzi, mimo że systematycznie zwiększamy zatrudnienie - mówił Rutkowski.

ABS w grupie Asseco (rzeszowska spółka kontroluje 46,5 proc. kapitału) odpowiada za obsługę informatyczną przedsiębiorstw. Dostarcza im systemy do zarządzania (ERP). Robi to całkiem nieźle, bo w krótkim czasie zostało największym krajowym producentem tego typu aplikacji, dystansując Comarch, ale również i światowego giganta - Oracle. Liderem segmentu jest SAP.

Bardzo szybki wzrost organiczny schłodził zapał ABS do konsolidacji branży IT. - Nie potrzebujemy już nowych produktów, bo te, którymi dysponujemy, zaspokajają potrzeby klientów. Moglibyśmy kupować inne spółki, żeby przejąć ich klientów, ale po co mamy płacić za całą firmę, z której tak naprawdę potrzebujemy tylko ludzi do pisania oprogramowania - wyjaśniał Rutkowski. Nie wykluczył jednak, że jeśli nadarzy się okazja na rynku, ABS z niej skorzysta.

Żniwa dopiero przyjdą

Prezes ABS bardzo optymistycznie ocenił perspektywy firmy na II półrocze. - Nasz portfel zamówień obejmujący również już zrealizowane umowy, jest o 25 proc. większy niż przychody osiągnięte w całym 2007 r. - ujawnił.

Nie chciał rozmawiać na temat planowanych wyników. ABS nie opublikował prognozy na ten rok. - W naszym segmencie około 55-60 proc. wyników "robimy" w II półroczu. Dotyczy to zarówno przychodów, jak i zysku - podsumował wątek Rutkowski.

Inwestorzy ciepło przyjęli wyniki ABS. Cena akcji wzrosła w czwartek o 8,6 proc., do 11,3 zł.

Wyniki docenione

Na plusie, ale dużo mniejszym (zmiana wyniosła 0,3 proc.), zakończyło wczorajszą sesję ABG.

Na koniec notowań akcje warszawskiej firmy kosztowały 5,7 zł. Podobnie jak w przypadku ABS wzrost był spowodowany publikacją całkiem niezłych wyników finansowych.

Przychody grupy ABG w I półroczu przekroczyły 307 mln zł i były o 29 proc. wyższe niż rok wcześniej (dane porównawcze uwzględniają pro forma wyniki Spinu nabytego 1 lipca ub.r.).

Zarobek sięgnął 16,6 mln zł. Rok temu ABG i Spin zarobiły łącznie 5,6 mln zł. Zmiana wyniosła zatem prawie 200 proc. Wzrost sprzedaży to m.in. efekt większych wpływów z dostaw komputerów dla szkół, ale także z dostaw i wdrożeń własnego oprogramowania. Tylko w II kwartale grupa ABG sprzedała klientom autorskie aplikacje (marże na tego typu projektach są bardzo wysokie) za ponad 60 mln zł. Rok wcześniej było to mniej niż 19 mln zł.

Należy jednak pamiętać, że gros umów integracyjnych i na dostawy sprzętu jest zawieranych dopiero w ostatnim kwartale.II kwartał był ostatnim, za który ABG przedstawiło wyniki. 1 października firma połączy się z Asseco Poland, które obecnie kontroluje jedną trzecią papierów. Walne zgromadzenia firm, które zdecydują o fuzji, zwołano na 14 sierpnia. - Harmonogram fuzji będzie dotrzymany - podsumował Karol Cieślak, wiceprezes ABG.