Rada po raz kolejny wskazała na to, że wskaźnik inflacji pozostanie w najbliższych miesiącach powyżej górnego ograniczenia celu NBP, tj. 3,5%, w wyniku silnego wzrostu cen żywności i cen paliw na rynkach światowych, a także cen niektórych usług. Nowym elementem jest natomiast konstatacja o pogarszającej się sytuacji finansowej przedsiębiorstw oraz ograniczaniu popytu na pracę. Podkreślono także po raz kolejny, że okres dochodzenia z inflacją do celu może ulec wydłużeniu.
"Komunikat po posiedzeniu jest w zasadzie taki, jak oczekiwał tego rynek i w zasadzie podkreślono wszystkie zagrożenia, o których mówiono wcześniej. Nowością można nazwać coraz mocniej podkreślany niepokój o wzrost gospodarczy, a mniejsze obawy o wzrost cen surowców oraz kurs walutowy. To komunikat, który otwiera Radzie furtkę do dalszego zacieśniania polityki monetarnej" - powiedział główny ekonomista BRE Banku Wiesław Szczuka.
Analityk zauważył jednak, że oczekiwany w sierpniu szczyt inflacji nie będzie tak wysoki, jak wcześniej oczekiwano i nie przekroczy raczej 5,0% r/r. Ale mimo, że Rada straciła "sojusznika" w walce z inflacją, czyli kurs walutowy, to zdaniem Szczuki inne czynniki przesądzają o zakończeniu serii podwyżek stóp.
"Nie wykluczam, że czerwcowa podwyżka stóp procentowych była ostatnią w tej serii. Przemawiają za tym m. in. coraz słabsze dane na temat produkcji przemysłowej, której dynamika w sierpniu może osiągnąć nawet poziom zerowy" - dodał Szczuka.
Także eksperci z Banku Pekao SA uważają, że komunikat RPP przybrał nieznacznie łagodniejszy ton, a członkowie Rady widzą oznaki spowolnienia aktywności gospodarczej. Z drugiej strony, RPP wciąż obawia się, że inflacja będzie dłużej utrzymywała się powyżej górnego ograniczenia celu inflacyjnego NBP i nie wyklucza możliwości dalszego zacieśnienia polityki monetarnej. Jednak ostatecznie analitycy Pekao SA zgadzają się z Wiesławem Szczuką i nie oczekują kolejnej podwyżki.