Credit Agricole, właściciel Europejskiego Funduszu Leasingowego i Lukasa, w II kwartale zarobił zaledwie 76 milionów euro, 94 proc. mniej niż rok wcześniej, kiedy miał na plusie 1,29 miliarda euro. Bez uwzględnienia strat poniesionych przez należący do niego bank inwestycyjny Calyon spadek zysku netto wyniósłby tylko 19 proc. Wynik z bankowej działalności detalicznej poprawił się o 3,2 proc.
Wczoraj kurs akcji Credit Agricole, trzeciego banku we Francji pod względem wartości rynkowej, poszedł do góry o 9,5 proc., gdyż rynek z satysfakcją przyjął zapewnienie kierownictwa firmy, że mimo odpisów podstawowy kapitał pozostał nienaruszony. - Inwestorzy przywiązują dużą wagę do współczynnika wypłacalności i otrzymali dobrą wiadomość - powiedziała Amandine Gerard, zarządzająca w Richelieu Finance.
Credit Agricole najboleśniej spośród banków francuskich odczuł skutki kryzysu hipotecznego w USA. Odpisy wartości aktywów z tego powodu wyniosły 6,5 miliarda euro. Credit Agricole musiał podwyższyć kapitał o 5,9 miliarda euro.
W II kwartale rezerwy na ryzykowne pożyczki wzrosły z 211 mln do 365 mln euro i sytuacja pod tym względem była lepsza, niż prognozowali analitycy, którzy przewidywali, że CA będzie musiał odłożyć 402 miliony euro. W Calyonie trwa reorganizacja. W maju nastąpiła zmiana w kierownictwie tego banku inwestycyjnego. Jego szefem w miejsce Marca Litzlera został Patrick Valroff. 10 września CA ma przedstawić szczegóły procesu restrukturyzacji tej firmy. W tym roku koszty Calyona mają być zredukowane o 150 milionów euro. Bank ma się skoncentrować na działalności maklerskiej i instrumentach o stałym dochodzie. Z powodu kłopotów Calyona agencja Fitch 8 sierpnia obniżyła długoterminowy rating Credit Agricole, twierdząc, że mogą one rzutować na zyskowność francuskiego banku w przyszłości.
Natixis, który powstał dwa lata temu w wyniku połączenia działów inwestycyjnych i asset management Caisse d?Epargne i Banque Populaire, nie miał dobrych wiadomości dla inwestorów i kurs jego akcji poleciał w dół o nawet 7,6 proc.