Wyższe od oczekiwanego tempo wzrostu gospodarki amerykańskiej (3,3 proc., a nie 2,7 proc.) w drugim kwartale zrobiło wrażenie na inwestorach po obu stronach Atlantyku. W Nowym Jorku początkowo drożały głównie akcje spółek z sektora finansowego i technologicznych. Spośród firm z indeksu Dow Jones Industrial Average obok Citigroup i American International Group wyróżniał się też telekomunikacyjny gigant AT&T. W szerszym wskaźniku Standard&Poor?s500 w górę szły notowania wszystkich dziesięciu grup branżowych. 19 proc. podskoczyły notowania MBIA, największego na rynku amerykańskim gwaranta emisji obligacji. Mimo obniżki ratingu tej firmie udało się pozyskać nowy biznes w postaci reasekuracji obligacji municypalnych o wartości 184 miliardów dolarów.

Notowania w Europie szły w górę trzeci dzień z rzędu. Dow Jones Stoxx 600 zyskał 1,4 proc. Akcje francuskiego banku Credit Agricole, który jest właścicielem Europejskiego Funduszu Leasingowego i Lukasa, drożały nawet o 9,5 proc. Wprawdzie zysk CA w drugim kwartale zmniejszył się 94 proc., ale inwestorzy ruszyli na zakupy, kiedy kierownictwo Credit Agricole zapewniło, że współczynnik wypłacalności utrzymał się na poziomie 8,9 proc. Był też popyt na papiery szwajcarskiego giganta UBS (+4,6 proc.) i londyńskiego banku Barclays (+4,5 proc.). Dobre wieści zza oceanu pozytywnie wpłynęły także na notowania CRH, drugiego na świecie producenta i dystrybutora materiałów budowlanych. Na tej fali popłynął również niemiecki Siemens. Kurs akcji Swiss Life Holding spadł o 8,9 proc., gdyż firmie nie uda się w tym roku osiągnąć planowanego zysku. Za spadek zysku zapłacił też holenderski detalista Royal Ahold, zaś francuski bank Natixis ukarano za miliardowa stratę w drugim kwartale. Region Azja-Pacyfik wczoraj nie zdążył załapać się na amerykańską falę. Wartość wskaźnika MSCI obniżyła się o 0,2 proc. Zaważył spadek kursów akcji firm telekomunikacyjnych i technologicznych po obniżce ratingów China Mobile i Samsunga.