Państwowe fundusze inwestycyjne od początku 2007 r. do kwietnia 2008 r. ulokowały w sektorze bankowym, głównie w przeżywających trudności instytucjach amerykańskich i europejskich, około 80 mld USD - podała spółka State Street Global Advisors, świadcząca usługi finansowe dla inwestorów instytucjonalnych.

- Mimo ogromnych strat, jakie banki poniosły wskutek załamania na rynku kredytowym, istnieją dowody, że rządowe fundusze są nadal zainteresowane selektywnym lokowaniem na Wall Street - twierdzi Hon Cheung, odpowiadający za azjatyckich klientów State Street.

Należący do rządu Singapuru fundusz inwestycyjny Temasek Holdings wpompował w tkwiące w centrum kryzysu banki Merrill Lynch i Barclays miliardy dolarów. Mimo to w zakończonym w marcu roku budżetowym dysponujący 130 mld USD aktywów fundusz zdołał podwoić swoje zyski do 12,8 mld USD. Jeden z dyrektorów Temaska zaznaczył, że fundusz nadal dostrzega wartość w walorach brytyjskich i amerykańskich banków. W ubiegłym tygodniu amerykańskie władze zgodziły się na zwiększenie przez niego udziałów w Merrill Lynch do 13-14 proc.

Szef banku centralnego Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostrzegł jednak, że rosnące na Zachodzie obawy przed państwowymi funduszami mogą je skłonić do szukania okazji w innych regionach świata. Podobne spostrzeżenie uczynił w czwartek "Financial Times", donosząc o rozmowach Siemensa z funduszami z Rosji i Zatoki Perskiej.

reuters