Troje ministrów może stracić stanowiska w rządzie

Z ministerialnymi teczkami mogą się pożegnać w najbliższym czasie Jolanta Fedak, Cezary Grabarczyk i Maciej Nowicki. Duże szanse ma na to także Marek Sawicki, który ostatnio podpadł Waldemarowi Pawlakowi

Aktualizacja: 26.02.2017 13:16 Publikacja: 06.09.2008 06:12

Szefowa resortu pracy Jolanta Fedak, kierujący ministerstwem infrastruktury Cezary Grabarczyk i sterujący pracami resortu środowiska Maciej Nowicki to - według naszych nieoficjalnych informacji, uzyskanych od źródła zbliżonego do Kancelarii Premiera - kandydaci do utraty teczek w najbliższym czasie.

Grabarczyk: za... kolej

Jak twierdzą źródła "Parkietu", najpewniejsza jest dymisja ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

Czemu ma on stracić ministerialną posadę? Jego działania źle oceniają drogowcy, którzy w piątek wystosowali list do premiera Tuska. Zwracają w nim uwagę na, ich zdaniem, dramatyczną sytuację przedsiębiorstw zajmujących się budową dróg i autostrad. - W tym roku ogłoszono znacznie mniej przetargów niż w analogicznym okresie 2007 r., który był uznawany za krytyczny dla naszej branży - twierdzi Adam Kulikowski, wiceprezydent Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Dodaje, że po raz pierwszy w historii pracownicy przedsiębiorstw drogowych zostali wysłani przez pracodawców na letnie wakacje, chociaż wiadomo, że w tym okresie prace powinny iść pełną parą. - Nie mamy dla nich pracy. Mamy o 30 proc. mniej zamówień niż w ubiegłym roku - wyjaśnia Kulikowski.

Okazuje się jednak, co może zaskakiwać, że Grabarczyk jest źle oceniany wcale nie za powolną budowę dróg. - Przede wszystkim za brak zdecydowanych działań, wręcz marazm, w zakresie rozwiązywania problemów polskich kolei - mówi nasz informator. Zwraca uwagę, że premier nie jest zadowolony, bo wciąż nie ma decyzji co do prywatyzacji zbędnego majątku PKP, a pogarsza się także stan torów i przez to np. zmniejsza się drastycznie rynek przewozów towarowych.

Przyczyną odwołania ma też być nieumiejętne sterowanie resortem przez Grabarczyka. - W kancelarii Tuska panuje przekonanie, że Grabarczyk nie do końca radzi sobie z zarządzaniem wielkim ministerstwem infrastruktury, które nadzoruje przecież drogownictwo, budownictwo, kolej, lotnictwo i transport morski - mówi informator.

Podobno na objęcie posady po Grabarczyku nie chce zgodzić się żaden polityk, ani z PO (kandydatem mógłby być wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz), ani z Polskiego Stronnictwa Ludowego (wiceszef sejmowej komisji infrastruktury Janusz Piechociński). Panuje bowiem przekonanie, że na tym stanowisku odpowiedzialność jest wielka, potrzebne jest także doskonałe przygotowanie merytoryczne, a pracy jest tak dużo, że mało kto sobie poradzi. Coraz częściej słychać plotki, że być może na objęcie tej funkcji zgodzi się bezpartyjny ekspert.

Ministerstwo Infrastruktury nie chciało komentować naszych doniesień.

Fedak: za nieróbstwo

Minister pracy Jolanta Fedak (PSL) ma stracić posadę za... nieróbstwo. Tak przynajmniej mówią niektóre źródła i jako jej następcę wskazują Michała Boniego, który resortu pracy w rządzie Tuska nie objął z powodu ujawnienia jego współpracy ze służbami PRL. A chciał.

Inne źródła przeczą jednak dymisji Fedak. - Minister zostaje, to pewne na 99,9 proc. Z resortu "odpadnie" za to w najbliższych dniach Czesława Ostrowska, odpowiedzialna za rynek pracy - mówi nam osoba z resortu. Dodaje, że Boni nie chce z Kancelarii Premiera odejść, bo ma tam dużą władzę i większe możliwości realizacji pomysłów z wielu dziedzin polityki społecznej, a nie tylko pracy. - Nie puściłby go też premier, bo wykonuje za niego bardzo wiele zadań, także tych mniej przyjemnych, związanych z kontrolą resortów - mówi nam jeden z rozmówców.

Potwierdza to też sam Boni. - Nie mam zamiaru opuszczać kancelarii i z tego, co wiem, nie ma też wobec mnie takich planów premier. Na 100 procent zostaję tu, gdzie jestem teraz potrzebny - mówi "Parkietowi".

Nowicki: za nieład w resorcie

Bardzo bliski utraty stanowiska jest także, według naszych informacji, szef resortu środowiska Maciej Nowicki. - Ma być zdymisjonowany głównie za bałagan w urzędzie. Mówi się, że profesor zna się na ochronie przyrody i jest człowiekiem dialogu, ale nie umie zapanować nad podwładnymi i w ministerstwie środowiska po prostu panuje bałagan - twierdzi nasz informator.

Według naszych informacji, jego następcą ma być naukowiec popierany przez Polskie Stronnictwo Ludowe. Miałoby ono "dostać" ten resort w ramach rekompensaty za "utratę" ministra pracy. Jak bowiem wiadomo, umowa koalicyjna zapewnia ludowcom trzy teki ministerialne i stanowisko wicepremiera.

To nie koniec listy?

W ostatnich dniach pojawił się zupełnie nowy "kandydat" do opuszczenia ministerialnego stołka. Chodzi o szefa resortu rolnictwa Marka Sawickiego (PSL). Podobno - jak twierdzą źródła "Rzeczpospolitej" - jego decyzja o zdymisjonowaniu Romana Kwaśnickiego ze stanowiska szefa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego nie spodobała się wicepremierowi i ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi, którego akurat nie było w kraju.

Sawicki twierdzi jednak, że przy dymisji Kwaśnickiego nie musiał pytać się o zgodę Pawlaka. - Nie ustalałem tego kroku z wicepremierem, ale nie ma żadnego konfliktu między nami - podkreśla.

Potwierdza to poseł Janusz Piechociński z PSL. - Marek Sawicki jest bliskim współpracownikiem Waldemara Pawlaka. Gdyby wicepremier nie miał do niego zaufania, nigdy nie zgodziłby się na objęcie przez niego teki ministra resortu rolnictwa, który ma kluczowe znaczenie dla naszej partii - mówi Piechociński.

Przypomnijmy, że podstawą do dymisji była kontrola przeprowadzona w centrali KRUS przez ministerstwo rolnictwa. Potwierdziła ona, że w tej instytucji panuje nepotyzm. Zatrudniano tam dzieci pracowników centrali kasy. W dodatku szef KRUS zataił w oświadczeniu majątkowym, że zasiada we władzach prywatnej spółki. W instytucji tej zawierano też, jak wynika z raportu resortu rolnictwa, "niecelowe i niegospodarne" umowy. tvn cnbc

Andrzej Malinowski

prezydent konfederacji pracodawców polskich

Jolanta Fedak jest jak wino; z każdym tygodniem jest coraz lepszym ministrem i zyskuje na mocy jako urzędnik państwowy. Jest pierwszym od 10 lat politykiem, który naprawdę chce dokończyć reformę emerytalną i - co ważne - ma przygotowany projekt. Nic zatem dziwnego, że niezwykle emocjonalnie reaguje, gdy ktoś próbuje pokrzyżować jej plany. Szczególnie jest to widoczne podczas posiedzeń Komisji Trójstronnej, gdy związkowcy walczą do upadłego o zachowanie przywilejów emerytalnych. W niezwykle barwny sposób daje upust irytacji, co z kolei spotyka się z reakcją wicepremiera Waldemara Pawlaka, pragnącego spokojnego dialogu społecznego na forum Komisji. Życzę pani mister, aby dokończyła reformę emerytalną, z którą nie mogli sobie poradzić jej poprzednicy, zarówno z lewej, jak z i prawej strony sceny politycznej.

Wojciech Malusi

Prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa

Nieszczęsny minister Cezary Grabarczyk błądzi w ciemnościach. Zupełnie nie kontroluje tego, co się dzieje w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Resortem i GDDKiA nie kieruje minister, ale grupa trzymająca władzę. Z moich informacji wynika, że w sierpniu dwóch wiceministrów infrastruktury w akcie bezsilności wobec tej sytuacji zamierzało podać się do dymisji. Niestety, w ostatniej chwili jeden z nich uległ naciskom politycznym. Zapewne obiecano mu, że wkrótce nastąpi zmiana na stanowisku szefa Ministerstwa Infrastruktury.

Sytuacji w GDDKiA nie poprawią żadne zmiany organizacyjne. Ta instytucja nie nadaje się do planowania inwestycji. GDDKiA powinna zajmować się wyłącznie utrzymaniem dróg. Inwestycjami niech się zajmie specjalna spółka Skarbu Państwa.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy