Amerykański koncern chce sprzedać wszystkie swoje fabryki komputerów innej spółce, u której następnie będzie zamawiać oferowany przez siebie sprzęt - twierdzi dziennik "The Wall Street Journal".
Celem takiego posunięcia miałaby być redukcja kosztów. Informacje są nieoficjalne i Dell nie chce ich potwierdzić. - Nie komentujemy spekulacji - usłyszał "Parkiet" od rzeczników firmy w Irlandii, skąd zarządza ona działalnością w Europie.
Do tej pory Dell, drugi największy sprzedawca pecetów na świecie, wszystkie produkty ze swoim logo składa we własnych zakładach, w tym w otwartej w zeszłym roku montowni w Łodzi. Sprzedaż fabryk oznaczałaby dla firmy dużą rewolucję. W 2007 r. Dell małą już przeżył, gdy zdecydował się na wprowadzenie swoich produktów do zwykłych sklepów. Wcześniej konsumenci mogli kupić komputery Della jedynie za pośrednictwem infolinii i witryny internetowej.
Zdaniem analityków, sprzedaż montowni może się opłacić. Koncern, którym kieruje Michael Dell, mógłby skupić się na marketingu i poszerzyć ofertę. - Po tym, jak Dell odszedł od modelu sprzedaży bezpośredniej, musi on poszerzyć paletę produktów i szybciej reagować na zmiany popytu na rynku. Outsourcing produkcji do poddostawców pozwoliłby firmie na większą elastyczność - ocenia Wang Wanli, zajmujący się sektorem IT analityk z oddziału HSBC w Tajpej.
Podobnie oceniają inwestorzy. Kurs Della podskoczył w piątek o 2 proc.