Zyski eksporterów stopniały w II kwartale o 27 procent

Umocnienie złotego i osłabienie koniunktury w Europie Zachodniej doprowadziły do pierwszego w ostatnich latach znacznego spadku zarobku eksporterów notowanych na GPW. Ostatnia korekta na rynku walutowym daje nadzieję na spowolnienie tego zjawiska

Aktualizacja: 26.02.2017 13:21 Publikacja: 06.09.2008 06:26

Zestawiliśmy wyniki finansowe 35 spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, które z eksportu uzyskują minimum 50 proc. przychodów ze sprzedaży. Okazuje się, że II kwartał przyniósł pogorszenie ich rezultatów niemal pod każdym względem. Po pierwsze zatrzymał się dotychczasowy wzrost przychodów. Sprzedaż, która w poprzednich kwartałach rosła w tempie 6-8 proc. w skali roku, tym razem zmalała o 0,4 proc. (w stosunku do II kw. 2007 r.).

Po drugie, aż o 26,6 proc. spadły zyski operacyjne (cały czas mowa o porównaniu z II kw. ub. r.). To kontynuacja niekorzystnej tendencji, którą można było zaobserwować już wcześniej. Wyniki operacyjne pogorszyły się w I kwartale, chociaż w znacznie wolniejszym tempie (o 1,3 proc.). Po trzecie wreszcie, równie radykalnie (o 26,8 proc.) zmalał zysk netto. To wydarzenie bez precedensu w ostatnich latach (jeszcze w III kw. ub. r. tempo poprawy tej pozycji sprawozdań finansowych przekraczało 45 proc.). Jeszcze bardziej zysk netto zmalał w węższej grupie tych spółek, które z eksportu uzyskują ponad 60 proc. przychodów - o 33,3 proc.

Gdyby z obliczeń wyłączyć KGHM, który nie ma sobie równych pod względem wielkości sprzedaży, statystyki byłyby jeszcze bardziej pesymistyczne - zysk netto zmalał aż o 55 proc.

Szkodliwa mikstura

Pogorszenie wyników eksporterów to efekt nałożenia na siebie dwóch czynników: znacznego umocnienia złotego oraz spowolnienia gospodarczego w Europie Zachodniej, dokąd trafia większość polskiego eksportu. Podczas gdy jeszcze w końcu marca kurs EUR/PLN wynosił około 3,51, to w końcu czerwca za euro trzeba było płacić już tylko 3,35. Tymczasem w połowie 2007 r. kurs sięgał aż 3,76 zł, co oznacza, że przez rok spadł o 11 proc. Jeszcze bardziej radykalne były zmiany notowań dolara - kurs USD/PLN spadł przez rok o 24 proc.

Umacniający się złoty już od dłuższego czasu podkopywał zyski eksporterów, ale dopóki popyt na ich produkty za granicą szybko rósł, większe przychody i tak pozwalały na utrzymanie wysokiej dynamiki wyników. Niestety, ostatnie miesiące postawiły pod znakiem zapytania utrzymanie korzystnej koniunktury gospodarczej w krajach Europy Zachodniej. W ciągu trzech miesięcy wskaźnik instytutu Ifo, obrazujący klimat biznesowy w Niemczech, spadł do poziomu najniższego od trzech lat. Na te dwa główne czynniki niekorzystnie wpływające na wyniki eksporterów nałożył się wzrost kosztów działalności uderzający także w inne spółki: rosnące wynagrodzenia pracowników, drożejące surowce i wyższe stopy procentowe.

Presja na wyniki finansowe znalazła też odzwierciedlenie w notowaniach eksporterów. Obliczyliśmy indeks, obrazujący średnie zmiany ich kursów, niezależnie od kapitalizacji poszczególnych spółek. Indeks ten od szczytu ubiegłorocznej hossy (w końcu czerwca 2007 r.) do dołka w połowie lipca zanurkował aż o 68 proc. To nawet więcej, niż wyniosła zniżka indeksu sWIG80, grupującego małe firmy, który najbardziej spośród głównych wskaźników GPW ucierpiał w czasie bessy (spadł o 56 proc.).

Obliczenia potwierdzają, że chociaż na wyniki eksporterów wpływają też czynniki, takie jak koniunktura na rynkach zagranicznych, to jednak indeks cechuje się na dłuższą metę silną zależnością od kursu złotego. Jak widać na wykresie, osłabienie notowań eksporterów w ostatnich kilkunastu miesiącach towarzyszące spadkowi kursu EUR/PLN to nie przypadek. Również wcześniej korelacja była silna. Najlepszy okres posiadacze akcji tych spółek przeżywali od jesieni 2005 r. do połowy zeszłego roku, kiedy kurs złotego głównie stał w miejscu, nie przeszkadzając tym samym w korzystaniu przez eksporterów z dobrej koniunktury gospodarczej na świecie.Jaskółka nadziei

Tak silna zależność pozwala przypuszczać, że punkt zwrotny dla notowań spółek sprzedających towary za granicą może nadejść wraz z zakończeniem procesu umocnienia złotego. Już ostatnie tygodnie przyniosły silną korektę na rynku walutowym - kurs EUR/PLN podskoczył z minimum na poziomie około 3,20 do przeszło 3,34. Tak znacznego ruchu w górę nie notowano od pierwszej połowy 2006 r.

- Tendencja do umocnienia złotego zakończyła się. Nie oznacza to jednak jeszcze, że trend odwrócił się i teraz czeka nas nieprzerwane osłabianie się naszej waluty. Bardziej prawdopodobne jest, że zmiana tendencji będzie się odbywała stopniowo, a ostatni kwartał roku może przynieść jeszcze przejściowe odrabianie strat przez złotego. Na dłuższą jednak metę notowania naszej waluty będą pod presją z powodu powiększającego się deficytu handlowego - argumentuje Marcin Bilbin, analityk Banku Pekao.

Pocieszający dla inwestorów może być fakt, że mimo powszechnego spadku zysków (spośród 35 zestawionych przez nas eksporterów tylko 6 spółek zanotowało poprawę rezultatów) większość firm nadal może pochwalić się przyzwoitą rentownością.

Przeciętnie w tym gronie rentowność sprzedaży wynosi 13,7 proc., a marża operacyjna - 15,3 proc. Nad kreską w II kwartale było wciąż ponad trzy czwarte eksporterów. Warto zwrócić uwagę, że część spółek z powodzeniem neutralizuje wpływ umocnienia złotego, stosując instrumenty zabezpieczające przed ryzykiem kursowym (wówczas zyski z działalności finansowej równoważą topniejące zyski operacyjne). Niektóre firmy są jednocześnie importerami surowców, co pozwala ograniczyć wpływ wahań na rynku walutowym.

Nielicznym udało się zarobić więcej

Udział eksportu w przychodach ze sprzedaży (produktów i towarów) ustaliliśmy na podstawie raportów rocznych (niekiedy dane te są zawarte też w sprawozdaniach kwartalnych). Za eksport uznaliśmy całą sprzedaż zagraniczną (niektóre

firmy jako eksport traktują wyłącznie sprzedaż do krajów spoza UE, odróżniając ją od tzw. sprzedaży wewnątrzwspólnotowej). Jak wynika z naszego zestawienia, 88 firm (czyli ponad jedna czwarta wszystkich podmiotów na GPW) uzyskuje z eksportu przynajmniej 20 proc. przychodów ze sprzedaży. Tylko nielicznym z nich udało się mocno poprawić wyniki. Niestety, często zawdzięczają to jednorazowym wydarzeniom. Przykładowo wyniki Zetkamy podbił księgowy zysk z tytułu przejęcia Śrubeny poniżej wartości godziwej, w przypadku Synthosu zaś na wzroście zaważył fakt, że w sprawozdaniu za II kwartał 2007 r. nie był jeszcze konsolidowany przejęty później czeski Kaucuk).

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy