EBC zaostrza reguły gry

Aktualizacja: 26.02.2017 13:26 Publikacja: 08.09.2008 06:39

Europejski Bank Centralny zaostrza reguły udzielania kredytów, co utrudni życie zwłaszcza bankom brytyjskim, irlandzkim i hiszpańskim, które dotąd chętnie korzystały z jego relatywnie tanich pożyczek.

Jako zastaw EBC przyjmuje papiery wartościowe. Akceptuje przy tym szerszą gamę instrumentów niż amerykańska Rezerwa Federalna czy Bank Anglii. Przyjmuje jako zastaw obligacje o ratingu pięciokrotnie niższym niż AAA oraz walory zabezpieczone aktywami. Niektóre banki wyemitowały obligacje tylko po to, by można je było zastawiać w EBC.

Teraz banki otrzymują 98 proc. pożyczanej kwoty, a zgodnie z nowymi zasadami, które zaczną obowiązywać od 1 lutego 2009 roku, Europejski Bank Centralny będzie dawał im tylko 88 proc. wartości zastawianych papierów.

- To apel o dyscyplinę - komentuje Tomas Varela, dyrektor finansowy Banco Sabadell, czwartego banku na rynku hiszpańskim. Uważa on, że w ten sposób EBC daje sygnał branży finansowej, aby uruchomiła normalne kanały pozyskiwania pieniędzy. Skala działalności kredytowej banku centralnego strefy euro jest duża. W ciągu tygodnia pożyczył ostatnio bankom komercyjnym działającym na obszarze piętnastu państw Unii Europejskiej 467 miliardów euro. W sierpniu banki hiszpańskie pozyskały z EBC rekordową kwotę 49,4 miliarda euro.

Kierownictwo Europejskiego Banku Centralnego obawia się, że mechanizm, który miał wesprzeć rynek w trudnym momencie, jest nadużywany.

Z powodu kryzysu na rynkach kredytowych banki centralne złagodziły zasady udzielania pożyczek. Jak dotąd straty i odpisy na skutek spadku wartości aktywów sięgają 509 miliardów dolarów, a na banki europejskie przypada 230 mld USD.

Zapowiedź zmian w polityce kredytowej EBC spowodowała spadek cen akcji wielu banków. Reguły korzystania z jego zasobów będą surowsze, niż się spodziewano. Jean-Claude Trichet, szef EBC, twierdzi, że ucierpi tylko niewielka część instrumentów przyjmowanych teraz jako zastaw, ale specjaliści londyńskiego Barclaysa szacują, że rocznie banki będą ponosić dodatkowe koszty rzędu 375-450 milionów euro.

bloomberg

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego