W tym tygodniu ma dojść do spotkania z przedstawicielem funduszu rozważającego zainwestowanie w mysłakowickie przedsiębiorstwo - twierdzi Jan Cegliński, szef rady nadzorczej Orła, w rozmowie z "Parkietem". To, jego zdaniem, będzie już drugie spotkanie z tą osobą. Pierwsze odbyło się w zeszłym tygodniu. Cegliński nie chce podać nazwy funduszu, który jest zainteresowany dofinansowaniem rozwoju producenta tkanin lnianych. Zdradza jedynie, że zarządza on kapitałem amerykańskim. Zdaniem przewodniczącego rady i jednocześnie akcjonariusza spółki (ma blisko 5 proc. akcji), w pierwszej kolejności w grę może wchodzić przeprowadzenie kierowanej emisji papierów sięgającej do 10 proc. kapitału. Uwzględniając rynkową wycenę, wartość takiego pakietu wynosi teraz około 1,5 mln zł.
- Na dziś naszym strategicznym celem jest pozyskanie partnera, z którym wspólnie określimy plany rozwoju i będziemy je realizować - podkreśla Cegliński. Szef nadzoru nie wyklucza również oddania w przyszłości kontroli nad firmą. Teraz Cegliński sprawuje ją razem z Krzysztofem Jaszczyńskim oraz Bankiem Gospodarstwa Krajowego (posiadają łącznie około 22 proc. głosów na WZA). Poza nimi nikt nie ma ponad 5 proc. akcji spółki.
Cegliński uważa, że dzięki ostatnim inwestycjom park maszynowy Orła jest w dobrym stanie. Pieniądze, które pochodziłyby z ewentualnej emisji kierowanej, zostałyby zapewne przeznaczone na kapitał obrotowy. Jego zdaniem, głównym zadaniem firmy jest ograniczenie kosztów działania oraz pozyskanie nowych klientów. Ze względu na umacniającego się dolara w relacji do złotego dla Orła ponownie atrakcyjny staje się rynek amerykański. Dlatego Cegliński liczy, że jeśli dojdzie do porozumienia z inwestorem, pomoże on później w odbudowaniu kontaktów biznesowych za oceanem.
Wyniki na razie nie zachęcają
Producent tkanin lnianych od kilku lat przynosi straty. Przełomu raczej nie należy się spodziewać także w tym roku. Po sześciu miesiącach spółka jest na minusie blisko 3,8 mln zł. Zdaniem Jana Ceglińskiego, przewodniczącego rady nadzorczej Orła, prowadzona restrukturyzacja mająca na celu redukcję kosztów powinna pomóc w osiągnięciu dodatnich wyników w drugiej części roku. Zapewne jednak nie na tyle, żeby cały zakończył się na plusie. Taka sytuacja nie ułatwia poszukiwania inwestora.