W lipcu koszty funkcjonowania TelForceOne spadły o 134 tys. zł, czyli o 8,8 proc. w porównaniu ze średnimi miesięcznymi kosztami z I kwartału. To efekt wdrożonego w połowie maja programu naprawczego. O 119 tys. zł (8 proc.) obniżyły się zaś koszty zależnego Teletorium. Wiesław Żywicki, wiceprezes TelForceOne, informuje, że w kolejnych miesiącach redukcja wydatków będzie jeszcze bardziej widoczna. Nie chce jednak podawać konkretnych liczb. Program, który zakłada m.in. zamykanie nierentownych punktów sprzedaży Teletorium w centrach handlowych, ma zapewnić spółce zależnej dodatni wynik netto w tym roku. Grupa ma być rentowna w 2009 r.

W sierpniu 2008 r. grupa miała niespełna 11 mln zł przychodów, o 8,7 proc. mniej niż rok wcześniej. Obroty spółki matki spadły zaś o 39,2 proc. (do 3,9 mln zł). Wszystko za sprawą problemów z wdrożeniem nowego systemu informatycznego. - Wszystkie utrudnienia mają zostać usunięte do połowy września. Już pierwszy tydzień tego miesiąca pokazuje, że w sierpniu mieliśmy do czynienia z jednorazowym spadkiem sprzedaży - mówi Żywicki.

Grupa ma 99 punktów sprzedaży Teletorium. 22 z nich działają na zasadach franczyzy. W sierpniu zamknięto sześć placówek i otworzono dwie nowe. W celu zwiększenia przychodów oraz poprawy marż spółki zależnej do oferty wprowadzany jest nowy asortyment. W ostatnim czasie były to m.in. nawigacje GPS i aparaty fotograficzne. Do tej pory firma specjalizowała się w sprzedaży komórek i akcesoriów.