"Mamy dziś pokłosie tego, co widzimy w Stanach. Informacje o Lehmann Brothers spowodowały zanegowanie całego poniedziałkowego wzrostu, a nie jest pewne, czy to nie koniec złych wieści z rynku finansowego"- powiedział Marek Rogalski, analityk First International Trader.
We wtorek amerykański rynek poruszyły doniesienia prasowe o braku wsparcia dla banku inwestycyjnego Lehman Brothers, w wyniku czego kurs spółki zniżkował o 45%.
"Względnie mały minus na otwarciu wskazuje, że te spadki będą się pogłębiały. Tak to zazwyczaj było dotychczas. Do końca dnia będziemy więc spadać i nie wykluczam, że zejdziemy do poziomu 2.450 pkt na WIG20" - uważa Rogalski.
Zdaniem analityka, podniesienie tegorocznych prognoz wzrostu PKB dla Polski do 5,4% z 5,3% przez Komisję Europejską nie zrobiło na inwestorach żadnego wrażenia.
"Inwestorzy w Polsce koncentrują się już na tym, co będzie w 2009 roku. W ich opinii, wzrost PKB na poziomie 4,8%, przyjęty w założeniach rządowych, jest zbyt optymistyczny. Prognozy mówią raczej o poziomie 4,0%"- powiedział analityk.