Norweski państwowy fundusz emerytalny sprzedał swoje udziały w koncernie górniczym Rio Tinto, ponieważ uznał, że operacje tego giganta w Indonezji są nieetyczne.

Przyczyną wykluczenia z portfela funduszu wartego około 1 mld USD pakietu akcji Rio Tinto było zaangażowanie tej spółki w największą na świecie kopalnię złota, indonezyjską Grasberg. Rada Etyki funduszu uznała, że eksploatacja tego złoża wyrządza ogromne szkody ekologiczne, bowiem każdego dnia około 230 tys. ton odpadów górniczych trafia do indonezyjskich rzek. - Nie ma żadnych wskazówek, że praktyki koncernu zmienią się w przyszłości. Nie możemy posiadać udziałów w takiej spółce - oświadczyła norweska minister finansów Kristin Halvorsen. Rzecznik Rio Tinto Nick Cobban nie krył zaskoczenia tą decyzją. Wprawdzie koncern kontroluje 40 proc. udziałów w kopalni, ale bezpośrednią działalność wydobywczą prowadzi tam amerykańska spółka Freeport McMoRan, którą Norwegowie umieścili na czarnej liście już dwa lata temu - zaznaczył. Powołał się również na opinie niezależnych audytorów, którzy ocenili stosowane tam środki ostrożności jako wystarczające.

Aktywa norweskiego funduszu emerytalnego Government Pension Fund-Global, za którego pośrednictwem norweski rząd inwestuje zyski z eksploatacji złóż ropy naftowej i gazu,

wyceniane są obecnie na 436 mld dolarów.