"Na rynku krajowym nastąpiło uspokojenie emocji. Możliwe, że waluta nasza straci na wartości i osiągnie poziomy sprzed aprecjacji" - ocenił trader/konsultant ECM Maciej Kowal. Natomiast główny analityk First International Trader Marek Rogalski uważa, że osłabienie polskiej waluty, które było efektem umocnienia dolara, mogło zostać zablokowane. Tym bardziej, że euro/dolara również może czekać korekta.
"Sprawa euro dość skutecznie zablokowała dalsze osłabienie złotego płynące z umacniającego się dolara na rynkach światowych. Niewykluczone, że w perspektywie do końca roku nie zobaczymy już poziomów 3,4800 zł za euro, a nawet 2,4750 zł za dolara, gdyż i na parze EUR/USD większa korekta zbliża się coraz większymi krokami" - ocenił Rogalski.
W czwartek dolar jednak umacniał się w dalszym ciągu wobec euro.
"W trakcie notowań europejskich dolar w dalszym ciągu umacniał się. Minimum wspólnej waluty wyniosło 1,3892" - poinformował Kowal.
W czwartek ok. godz. 16:10 jedno euro wyceniano na 3,4227 zł a dolara na 2,4617 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3905.