Ukraina znów na rozstaju, a na giełdach wyprzedaż

"Pomarańczową" koalicję formalnie rozwiązano. Nierozwiązane pozostają problemy, jakim Ukraina musi stawić czoła. Miejscowy biznes stracił już nadzieję na zmiany

Aktualizacja: 26.02.2017 13:11 Publikacja: 17.09.2008 07:58

W Kijowie zaczął się kolejny już w ostatnich latach okres politycznej niestabilności. Wczoraj przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk ogłosił formalny rozpad rządzącej krajem koalicji proprezydenckiej "Naszej Ukrainy - Ludowej Samoobrony" i Bloku Julii Tymoszenko. Rząd pozostawia za sobą nierozwiązane piekące problemy, z jakimi zmaga się gospodarka naszego sąsiada. Miejscowy indeks PFTS z miejsca stracił 14 proc.

Spór w koalicji nabrzmiewał od sierpnia. Właściwie była to tylko kolejna odsłona ciągnącego się od kilku lat konfliktu pomiędzy prezydentem Wiktorem Juszczenko i premier Julią Tymoszenko. Umowę o współpracy zerwała 3 września "Nasza Ukraina", dlatego, że jej partnerzy poparli pakiet ustaw uszczuplających uprawnienia prezydenta. Teraz parlament ma 30 dni na stworzenie nowej większości. Jeśli mu się nie uda, Ukraińców czekają trzecie wybory w ciągu dwu lat.

A inflacja nie chce spaść

Do całego zamieszania doszło w niedobrym momencie. Rząd był bowiem w przededniu podjęcia kilku ważnych decyzji. Trwają negocjacje z Rosją na temat dostaw gazu na 2009 r. Tymoszenko już w lipcu twierdziła, że strony uzgodniły mechanizm ustalania cen, jednak wciąż nie wiadomo, ile Kijów będzie płacił Gazpromowi.

Gabinetowi Tymoszenko nie udało się ograniczyć najwyższej w Europie inflacji. Dziś sięga ona 26 proc. i choć spadek cen ropy może przyczynić się do jej ograniczenia, to ewentualna przyszła podwyżka cen gazu mogłaby być bardzo bolesna. Przed odejściem rząd Tymoszenko przedstawił prognozę, zgodnie z którą w 2009 r. inflacja spaść ma do 9,5 proc. Ekonomiści zgodnie jednak twierdzą, że cel ten jest nierealny.

Sposób walki ze wzrostem cen był zresztą jedną z kwestii spornych pomiędzy panią premier i prezydentem. Rząd Tymoszenko wydatnie zwiększył wydatki budżetowe, podnosząc jednocześnie podatki. Juszczenko tymczasem zaangażował się w walkę o kontrolę nad polityką monetarną. Oboje oskarżali się o chęć zbicia kapitału politycznego kosztem długofalowych interesów państwa.

Budżet poczeka

Dobrze, że rząd zdążył przedstawić projekt przyszłorocznego budżetu. Dokument zakładający obniżenie deficytu do 1,4 proc. PKB wpłynął do parlamentu przedwczoraj. Nie przewiduje on rozluźnienia polityki fiskalnej, poza tym, że zmaleje podatek od transakcji bezgotówkowych na rynku walutowym. W projekcie zapisano, że wpływy z prywatyzacji wyniosą 8,5 mld hrywien (4,27 mld zł). W tym roku na skutek sporów prezydent-premier pierwotny plan wykonano w... 10 proc.

W sytuacji braku większości rządowej przyjęcie budżetu staje pod znakiem zapytania. A parlament musi jeszcze przegłosować zmiany w tegorocznym budżecie, którego nie uda się wykonać bez poprawek. Gabinet Tymoszenko przygotowywał się też do przedstawienia kilku ustaw z zakresu polityki społecznej, których przyszłość jest teraz niepewna. A już kwestie walki z korupcją i ułatwień dla inwestorów zapewne zejdą zupełnie w cień.

PFTS o ponad 2/3 niżej

Polityczne przepychanki nie mogą nie wpłynąć na notowania na ukraińskich giełdach. Te i bez tego przechodzą w tym roku bardzo trudny okres. Indeks największej z nich, PFTS, po tym jak w zeszłym roku wzrósł o 135 proc. (najbardziej w Europie), w tym stracił już 70 proc. (również najmocniej na kontynencie). Zaś płynność części akcji stała się iluzoryczna. Wczoraj dodatkowym bodźcem do wyprzedaży było tąpnięcie na rynku rosyjskim.

Tymoszenko nie wyklucza powrotu "pomarańczowej" koalicji. Ale ze względu na niechęć Juszczenki możliwe, że ostatecznie nawiąże ona współpracę z prorosyjską Partią Regionów.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy