Ciągle niepewna sytuacja na parkietach podgrzewa spekulacje co do terminu giełdowego debiutu państwowej Enei, trzeciej grupy energetycznej w kraju. Oficjalnie ma się on odbyć już za miesiąc. Tymczasem zarząd spółki nie chce nawet ujawnić terminu, w którym opublikuje prospekt emisyjny, zatwierdzony już przez KNF. Powód? Jest na to ponoć za wcześnie. Dokument ma być udostępniony... zaledwie kilka dni przed startem zapisów na akcje z transzy detalicznej.
MSP podtrzymuje deklaracje
Nie ma co się dziwić, że w piątek pojawiły się informacje, iż termin debiutu Enei wyznaczony na 21 października jest już nieaktualny. Usłyszeliśmy to od przedstawicieli funduszy, wstępnie zainteresowanych ofertą. Informacji nie potwierdza Joanna Schmid, wiceminister skarbu, odpowiedzialna w resorcie za oferty publiczne. - Wszystkie działania zmierzające do tego, żeby przeprowadzić ofertę Enei 21 października, nabrały już pełnego tempa - przekonuje Schmid.
Podkreśla, że resort cały czas uważnie monitoruje i analizuje sytuację na rynkach finansowych. - Jak widać, bardzo szybko się ona zmienia. Obecnie patrząc na rynek, można być optymistą, indeksy zwyżkują i mam nadzieję, że wejdziemy w trend stabilizacyjny - mówi Joanna Schmid.
Dla kogo roadshow?