Taka zmiana kursów - pamiętając o tym, iż nie znajdujemy się w szczycie hossy, a wręcz przeciwnie w zaawansowanej bessie na rynkach akcyjnych - pozwala oczekiwać realizacji zysków podczas dzisiejszych notowań.
Realizacji nie spodziewałbym się jednak w pierwszych godzinach handlu, a główną przesłanką dla startu warszawskich indeksów na plusie będzie bardzo silny impuls z zamknięcia piątkowej sesji w USA. Dow Jones wzrósł bowiem na niej o 3,35%, a technologiczny NASDAQ o 3,40%. Za tak dynamicznym wzrostem stała jednak nie realna siła spółek wchodzących w skład indeksów, a przede wszystkim ogłoszenie planu naprawczego dla sektora finansów w USA. Rynek reagujący w ten sposób na coraz to nowe wiadomości potwierdza ogromne emocje panujące wśród wielu grup inwestorów i tym samym ogromne ryzyko rynkowe.
Początkowe wzrostowe notowania warszawskiego parkietu powinny w kolejnych godzinach poniedziałkowego handlu zmienić kierunek na spadkowy i ustabilizować się na poziomach piątkowego zamknięcia.
Prawdopodobieństwo realizacji powyższego scenariusza zwiększa dzisiejszy ponad 1,5-proc. wzrost indeksu NIKKEI 225. Niepokoić może tylko niższe od oczekiwanego otwarcie warszawskich kontraktów na WIG 20 - seria grudniowa zaczyna notowania 5 punktów poniżej piątkowego zamknięcia.
Piątek WIG20 zakończył na poziomie 2.433,87 pkt notując wzrost o 5,66%. WIG zyskał 4,87% i wyniósł 38.360,99 pkt. Obroty na rynku akcji wyniosły 2,22 mld zł.