W piątek doszło do kolejnych negocjacji przedstawicieli Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi Solidarność z zarządem KGHM w ramach sporu zbiorowego. Ustalono, że strony spotkają się ponownie w poniedziałek, aby podpisać protokół kończący spór. Będzie to zapewne protokół rozbieżności.
- Domagaliśmy się podpisania protokołu rozbieżności już w piątek, ponieważ zarząd odmówił realizacji naszych postulatów dotyczących podwyższenia stawek osobistego zaszeregowania o 200 zł i zaprzestania działań mających na celu integrację kopalń - mówi Józef Czyczerski, przewodniczący Solidarności. Dodaje, że zarząd, który reprezentował wiceprezes Maciej Tybura, poprosił o przełożenie podpisania protokołu na poniedziałek.
- Uznaliśmy, że to próba przeciągania sprawy. Wiceprezes oczywiście zaprzeczył - mówi Czyczerski. Z informacji biura prasowego KGHM wynika, że Maciej Tybura nie zdecydował się na podpisanie protokołu w piątek, uznając, że nie jest do tego upoważniony pod nieobecność prezesa i drugiego członka zarządu. Poza tym, jak tłumaczy Przemysław Ziółek z biura prasowego KGHM, zarząd był przekonany, że rokowania z Solidarnością potrwają do 2 października, jak ustalono wcześniej. W poniedziałek strony mają też podjąć decyzję w sprawie wyboru mediatora.
Spotkanie Solidarności z zarządem odbędzie się po zebraniu przedstawicieli wszystkich związków zawodowych działających w Polskiej Miedzi.
- Jestem przekonany, że wypracujemy wtedy wspólne stanowisko - mówi Czyczerski. Jak już pisaliśmy, związkowcy mają zdecydować, czy rozpoczną ostrzejszą formę protestu, nie wykluczając strajku. Być może właśnie dlatego Solidarności zależało, aby szybciej zakończyć negocjacje z zarządem.