Krajowe i zagraniczne koncerny chcą budować elektrownie na gaz

Z Michałem Szubskim, prezesem zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, rozmawia Tomasz Furman

Aktualizacja: 26.02.2017 11:56 Publikacja: 27.09.2008 16:54

Jak przebiegają prace nad strategią PGNiG? Kiedy powstanie?

Nie chcemy popełnić błędów poprzedników, tworząc strategię tylko w oparciu o pomysły obecnego zarządu, dlatego przez sześć miesięcy urzędowania przeglądaliśmy różne projekty z ostatnich 15 lat. Oceniliśmy je, abstrahując od tego, kto i kiedy je przygotował. Ogólny zarys strategii już mamy. Trwają dyskusje pomiędzy członkami zarządu, dyrektorami i władzami spółek należących do grupy kapitałowej PGNiG. Uważam, że strategia ma sens nie wtedy, gdy tworzą ją konsultanci, ale gdy jest wynikiem przemyśleń całej organizacji i jest poddana jakiejś wewnętrznej dyskusji.

Na które cele strategiczne jest już powszechna zgoda?

Przede wszystkim zgadzamy się, że trzeba doskonalić organizację i jakość pracy służb, zajmujących się obsługą handlową klientów. To ma wpływ nie tylko na wizerunek, ale i na przychody firmy. Drugi obszar to optymalizacja pracy sektora dystrybucji. Myślimy o obniżce kosztów transportu gazu, dzięki której w jakimś stopniu będziemy mogli pokryć zwyżkę cen surowca uzyskiwanego z importu. Trzeci uzgodniony element strategii to wzrost wydobycia krajowego gazu i ropy. Nasi poprzednicy w latach 2004-2006 istotnie ograniczyli prace w tym kierunku. My zamierzamy je zintensyfikować.

Ile pieniędzy przeznaczycie na krajowe poszukiwania i wydobycie?

W tym roku planujemy wydać około 600 mln zł, a w następnym - 650 mln zł. Chcemy tak wykorzystać pieniądze, aby udało się utrzymać w Polsce przynajmniej 30-procentowy udział krajowego gazu przy rosnącym zużyciu tego surowca ogółem. W tym roku krajowe wydobycie wyniesie około 4,2 mld metrów sześc. Od następnego roku - 4,6 mld - powinno systematycznie rosnąć.

Które cele mają jeszcze szansę na pełne poparcie?

Następny cel jest już bardziej dyskusyjny, chociaż myślę, że w dużym stopniu akceptowalny. Chodzi o poszukiwania i wydobycie gazu i ropy na rynkach zagranicznych. Chcemy pozyskiwać zarówno koncesje na rynku wtórnym, kupując je od innych firm, jak i na rynku pierwotnym, uczestnicząc w przetargach ogłaszanych przez poszczególne państwa.

Gdzie będziecie inwestować?

Głównie chcemy kupować koncesje poszukiwawcze w miejscach, gdzie już jesteśmy obecni, czyli w Norwegii, Libii, Egipcie i Pakistanie. Poważnie rozważamy wejście do Algierii. Interesuje nas nie tylko gaz ziemny, ale wszystkie węglowodory, w tym ropa naftowa. Płyną też do nas zapytania, związane z uczestnictwem m.in. w poszukiwaniach w Wenezueli czy Jemenie. Ale musimy być bardzo ostrożni, żeby nie przeinwestować.

Ile pieniędzy zamierzacie wydać na zagraniczne poszukiwania i wydobycie?

Podobne pieniądze co w Polsce, czyli około 600 mln zł w tym roku i 650 mln zł w następnym. Jeśli pojawią się atrakcyjne koncesje, może to być wyższa kwota.

Czy zarząd podjął już decyzję co do inwestycji w energetyce?

PGNiG już na początku lat dziewięćdziesiątych planował zaangażować się w projekty energetyczne, a więc nie jest to nowa inicjatywa. Obecnie rozważamy w tym sektorze inwestycje trojakiego rodzaju. Może chodzić tylko o zapewnienie dostaw gazu do przyszłej elektrowni, współudział w jej budowie lub aktywne uczestnictwo w istniejących lub planowanych podmiotach, zajmujących się wytwarzaniem energii. Żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły. Najpierw chcemy wiedzieć, na ile realne są projekty budowy elektrowni na gaz, w sprawie których zwraca się do nas wiele firm.

Kto?

Rozmawiamy zarówno z polskimi grupami energetycznymi (Enea, Energa, PGE, Tauron), jak i zagranicznymi, czyli koncernami RWE, CEZ, Vattenfall, Electrabel.

Czy w tej sytuacji jest szansa, że w najbliższych latach powstanie elektrownia na gaz przy aktywnym udziale PGNiG?

Myślę, że tak. O ile jednak w przypadku zagranicznych koncernów jest pewne, że postawią elektrownie na gaz, bo już mają złożone zamówienia na turbiny i tylko zastanawiają się, w jakim kraju i miejscu je zainstalować, o tyle w przypadku polskich grupCzy rozważacie przejęcie kontroli nad którąś z prywatyzowanych przez resort skarbu grup energetycznych?

Raczej myślimy o wspólnych przedsięwzięciach.

A kupicie akcje Enei w publicznej ofercie?

Mogę tylko powiedzieć, że analizujemy taką możliwość.

Analitycy krytykują PGNiG za to, że angażuje się w zakup akcji firm chemicznych. Czy dalej będziecie inwestować w tę branżę?

Przede wszystkim chciałbym przypomnieć, że zakup firm chemicznych jest moim pomysłem, o czym informowała prasa zaraz po powołaniu nowego zarządu. W tej sytuacji sugestie analityków, że kupiliśmy akcje Tarnowskich Azotów pod wpływem nacisków politycznych, są nieprawdziwe.

Dlaczego zatem inwestujecie w tę branżę?

Chcemy realizować wspólne inwestycje w zakresie zwiększenia mocy produkcyjnych firm chemicznych, co spowoduje też wzrost rynku gazu w Polsce, a zatem i naszych przychodów. Wreszcie, udziały w innych firmach, w tym chemicznych, powodują, że rosną nasze możliwości kredytowania następnych inwestycji.

Czy przejmiecie Puławy i Police?

Prowadzimy z obiema firmami rozmowy, aby ustalić, czy chcemy razem tworzyć grupę kapitałową, czy też tylko uczestniczyć w niektórych projektach. Nie jesteśmy zainteresowani wrogim przejęciem którejkolwiek z tych spółek. Czas na podjęcie decyzji o aliansie mamy do połowy 2009 r.

Czemu PGNiG nie idzie drogą koncernów zachodnioeuropejskich, które oprócz działalności na rynku gazu inwestują jedynie w energetykę, a nie w chemię?

Nie jest to do końca prawdziwa teza, czego przykładem jest chociażby niemiecki BASF.

PGNiG ma jednak stosunkowo niewielkie środki w porównaniu z zagranicznymi koncernami. Czy nie lepiej byłoby, abyście skoncentrowali się na działalności w segmencie gazowym i energetycznym, tak aby stać się dużą firmą o charakterze europejskim w tych dwóch branżach?

Na rynku krajowym chcemy skoncentrować się na trzech branżach. Oczywiście rozwijając działalność na rynkach zagranicznych w zakresie poszukiwań i wydobycia.

Czy rozmawiacie z PKN Orlen o jakiejś formie aliansu?

Nie wiem, co miał na myśli prezes PKN Orlen, mówiąc o konsolidacji rynku energetycznego. Gdyby miało chodzić o powstanie monolitu, jednej spółki, to nie wiem, czy w Polsce oczekuje się na powstanie takiego aliansu. Widzę natomiast sens we wspólnym poszukiwaniu i wydobyciu ropy naftowej. Biorąc pod uwagę posiadany przez nas know-how w tym obszarze, jest to dość oczywiste. Nie ma co ukrywać - spośród polskich spółek, państwowych i prywatnych, mamy największe doświadczenie i jak dotychczas największe sukcesy w wydobywaniu ropy i gazu, zarówno w kraju, jak i za granicą.

Zacieśniacie współpracę z Lotosem w zakresie poszukiwań i wydobycia na szelfie norweskim oraz budowy wspólnej elektrowni na gaz. Czy to jest kandydat do kapitałowych powiązań i sojuszy? Alternatywa dla Orlenu?

Nie idźmy tak daleko. Nie ma wątpliwości, że zarówno PGNiG, jak i Lotos, a także Orlen mogą i powinny wymieniać się doświadczeniami na różnych rynkach i współpracować choćby w zakresie upstreamu. Chciałbym jednak podkreślić, że zależy nam nie na kolejnych listach intencyjnych, ale realnej współpracy, która przyniesie korzyści wszystkim stronom. Często powtarzam, że nasza historia to historia niezrealizowanych projektów. Chcemy to zmienić.

Jakie straty ponosi dziennie PGNiG z powodu braku decyzji URE dotyczącej zatwierdzenia nowej taryfy na gaz?

Rozmawiamy z URE i wierzę, że w najbliższym czasie osiągniemy porozumienie w tej sprawie. Nie ukrywam jednak, że bez podwyżek naszych cen będziemy zmuszeni sprzedawać gaz po cenach niepokrywających kosztów jego pozyskania. Możemy ciąć koszty, starać się sprzedawać więcej innych produktów, takich jak ropa, jednak nie jesteśmy w stanie w ten sposób załatać gigantycznej dziury, jaka powstałaby w przypadku odrzucenia naszego wniosku.

Dziękuję za rozmowę.

fot. m. pstrągowska

Michał Szubski

na stanowisko prezesaOd początku deklarował,

że chce stworzyć dobry klimat w kontaktach między zarządem

a pracownikami. W realizacji tego celu miała mu pomóc dotychczasowa kariera, ściśle związana

z PGNiG. Pracę w firmie rozpoczął już w 1994 r. jako samodzielny prawnik. Potem obejmował

kolejno funkcje dyrektora biura prezydialnego (1996-1999)

i dyrektora biura prawnego

(1999-2000). Od 2000 r. pracował w Mazowieckiej Spółce

Gazownictwa (podmiot zależny

od PGNiG), gdzie pełnił

m.in. funkcję prezesa.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy