Niski kurs Polimeksu boli nie tylko akcjonariuszy

Nie tylko nowy program motywacyjny budowlanej spółki stał się antymotywacyjny, zanim ruszył. Sens tracą też opcje menedżerskie z poprzednich lat, mimo że ich założenia wypełniono z nawiązką

Aktualizacja: 27.02.2017 05:36 Publikacja: 25.10.2008 14:22

O tym, jak bardzo wirtualne są zyski z opcji menedżerskich do czasu, dopóki nie zostaną zamienione na gotówkę, nie trzeba na pewno przekonywać menedżerów Polimeksu-Mostostalu. Jeszcze pół roku temu mogli oni liczyć łącznie nawet na kilkadziesiąt milionów złotych bonusu za osiągnięcia spółki w latach 2006-2007. Bonusu - jak wynikało z warunków uchwalonego na początku 2006 roku programu motywacyjnego - jak najbardziej zasłużonego. Wzrost zysków firmy przekroczył bowiem maksymalne progi ustalone w warunkach tego programu, a kurs spółki rósł szybciej niż głównego indeksu giełdowego. Dziś jednak ta potencjalna premia szefów Polimeksu stopniała niemal do zera.

Kurs blisko ceny ustalonej

niemal trzy lata temu

Zgodnie z warunkami uchwalonego w styczniu 2006 roku programu motywacyjnego (zmodyfikowanego później w związku z dokonanym splitem akcji w stosunku 1 do 25), dotyczącego lat 2006-2008, za osiągnięcia w dwóch poprzednich latach szefowie Polimeksu i spółek zależnych mogli objąć łącznie ponad 12,7 mln warrantów subskrypcyjnych (jeśli w tym roku założenia zostałyby wypełnione, pula ta powiększyłaby się o kolejne 6,35 mln warrantów). Instrumenty te upoważniają do nabycia takiej samej liczby akcji po 2,35 zł. Jeszcze na początku tego roku papiery Polimeksu-Mostostalu były wyceniane na giełdzie powyżej 8,5 zł, a w połowie ubiegłego roku - powyżej 11 zł. Tymczasem w ostatni piątek notowano je już nawet tylko po 2,42 zł (na zamknięciu sesji kurs budowlano-inżynieryjnej firmy wyniósł 2,5 zł).

Trzyletnia blokada sprzedaży

akcji "motywacyjnych"

Czyżby więc menedżerowie Polimeksu-Mostostalu przespali właściwy termin na upłynnienie papierów? Nie, gdyż do tej pory nie mogli tego zrobić. W programie motywacyjnym wyznaczono bowiem trzyletni lock-up (blokadę), co oznacza, że akcje "motywacyjne" z pierwszego programu będą mogli sprzedać na GPW dopiero w latach 2010-2012.

Szefowie firmy liczą, że krach na rynkach kapitałowych jest przejściowy i do tego czasu sytuacja się poprawi. - Jeśli chodzi o kondycję spółki, to wierzymy w jej mocne fundamenty. Naszą przewagę konkurencyjną stanowi silna dywersyfikacja działalności - wskazuje Grzegorz Szkopek, wiceprezes Polimeksu-Mostostalu.

- Podobnie jak nie wszystkie segmenty rosły równie szybko w okresie boomu, tak też spadek tempa wzrostu dotknie w różnym stopniu branże, w których działamy. Wartość portfela zamówień grupy to już ponad 6,7 mld zł - przypomina wiceprezes. - W budownictwie ogólnym i produkcji nie będziemy na pewno narzekać na brak zleceń jeszcze co najmniej przez 2009 rok. Lata 2010-2011 to czas na inwestycje w branży chemicznej i energetyce. Jeśli chodzi o budownictwo drogowe i kolejowe, to pamiętajmy o kilkudziesięciu miliardach, które mają zostać wydane do 2012 roku - wylicza.

Drugi program przestał

motywować, zanim ruszył

Zdecydowanie gorzej wygląda obecnie sytuacja uczestników drugiego, uchwalonego w lipcu tego roku, programu motywacyjnego Polimeksu-Mostostalu, dotyczącego lat 2009-2011. Po pierwsze, bardziej wyśrubowano jego kryteria, jeśli chodzi o zyski, jakie firma musi wypracować. Po drugie, cena emisyjna akcji "motywacyjnych" została ustalona na 6,51 zł. Aby menedżerom opłacało się je nabyć, kurs Polimeksu musiałby zatem wzrosnąć o ponad 160 proc.

Realizacja potencjalnych

zysków dopiero za kilka lat

- Wszystko przed nami. Pamiętajmy, że i w przypadku nowego programu motywacyjnego obowiązuje nas lock-up. Oznacza to, że akcje z tego programu, jeśli na nie zasłużymy, będziemy mogli spieniężyć nie wcześniej niż w latach 2013-2015 - komentuje wiceprezes Polimeksu.

Menedżerowie PBG mają łatwiej

Polimex-Mostostal to niejedyna spółka, w przypadku której program motywacyjny stracił swój motywacyjny charakter z uwagi na to, że na giełdzie można nabyć papiery przedsiębiorstwa taniej niż w ramach opcji menedżerskich. Na palcach jednej ręki można jednak policzyć te programy, w przypadku których menedżerowie muszą czekać tak długo jak w Polimeksie na zamianę wirtualnych zysków na realne profity. W obecnej sytuacji na rynkach w zdecydowanie lepszej sytuacji są uczestnicy programów motywacyjnych, którzy mogą nabywać papiery np. po nominale. Wśród nich są m.in. menedżerowie grupy PBG, którzy w przyszłym tygodniu będą mogli zapisać się na akcje spółki po 1,22 zł (piątkowy kurs PBG to 180 zł).

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego