Fundusze private equity inwestują z reguły w spółki nienotowane na giełdzie. Angażują się przeciętnie na trzy–siedem lat. – Szukają firm, które mogą istotnie zwiększyć swoją wartość, i które mają już pewną historię, świadczącą, że dane przedsiębiorstwo rzeczywiście szybko się rozwijało, notowało szybki wzrost, a przy tym ma interesujące produkty, najlepiej też silną markę – mówi Katarzyna Sermanowicz-Giza, wicedyrektor w dziale doradztwa finansowego Deloitte. Dla funduszy istotny jest również zarząd i jego kompetencje oraz sektor, w jakim działa spółka. – Zdarza się, że jedna spółka czy grupa kupiona przez private equity jest platformą do kolejnych akwizycji – mówi Sermanowicz-Giza.
Wejście takiego inwestora nie ogranicza się tylko do zapewnienia kapitału. Często ma on wiele kontaktów i wspomaga przedsiębiorstwo swoją wiedzą. Przykładem może być inwestycja amerykańskiego funduszu Warburg Pincus w akcje restauracyjnej firmy AmRest, notowanej na giełdzie. Jej zarząd podkreśla, że oprócz zastrzyku gotówki spółka uzyskała też możliwość korzystania z usług szerokiej sieci partnerów, ekspertów i konsultantów Warburga. – Znamy sytuację, gdy międzynarodowy fundusz private equity, specjalizujący się w branży spożywczej, sprowadził eksperta, zajmującego się tylko zakrętkami do butelek, w celu określenia co można unowocześnić, by produkować taniej i lepiej w przejmowanej spółce – dodaje Sermanowicz-Giza. Niektóre z funduszy decydują się na inwestycje razem z władzami danej spółki.
Przykładem może być np. Avallon. – Szukamy przedsiębiorstw, w które moglibyśmy zainwestować razem z ich menedżerami – o ile oczywiście właściciel jest zainteresowany sprzedażą. Inwestujemy również chętnie w firmy prywatne, gdzie założyciele są menedżerami, ale szukają partnera finansowego. Nie mamy za to preferencji branżowych – mówi Tomasz Stamirowski, prezes Avallonu. –?Większość funduszy szuka spółek działających na rynku od co najmniej kilku lat. Inwestycje w firmy na wczesnych etapach rozwoju czy nawet dopiero rozpoczynające działalność (start up) są domeną funduszy typu venture capital. Często jednak traktuje się obie te grupy inwestorów jako pewną całość. W obu przypadkach firmy zyskują bowiem kapitał i daleko idące wsparcie, a ich podstawowym celem jest wzrost wartości dla udziałowców.
Zalety private equity/venture capital to m.in. możliwość pozyskania inwestora wspierającego długofalowy rozwój spółki, dostęp do kapitału bez konieczności ustanawiania gwarancji i zabezpieczeń (w przeciwieństwie do np. kredytu bankowego) oraz możliwość pozyskania finansowania praktycznie na każdym etapie rozwoju przedsiębiorstwa. Wśród wad można wymienić m.in. konieczność dzielenia się zyskiem (i władzą) z funduszem oraz okresowy charakter jego inwestycji. Fundusze wychodzą z inwestycji poprzez sprzedaż udziałów inwestorowi branżowemu, finansowemu lub w drodze oferty publicznej.[/ramka]