Pracownicy składali pozwy, ponieważ ich zdaniem bank zaniżał świadczenia urlopowe – nie wliczał do ich podstawy premii, które były znaczącym składnikiem ich wynagrodzenia, często kilkakrotnie wyższym od płacy podstawowej.
[srodtytul]Czytaj też: [link=http://www.parkiet.com/artykul/1010209.html]Millennium: pozwy byłych pracowników[/link][/srodtytul]
– Efekty postępowania upominawczego potwierdzają, że sąd uznał roszczenie za uzasadnione, przynajmniej na tym etapie sprawy i w oparciu o te dokumenty, które przedstawiliśmy – tłumaczy jeden z byłych pracowników banku, który walczy o odzyskanie należnego wynagrodzenia.
Pozwy składali pracownicy sieci sprzedaży, których premie były ściśle uzależnione od osiągniętych przez nich wyników sprzedażowych, ale bank nie brał ich pod uwagę przy wyliczaniu wynagrodzeń za urlopy.
Wcześniej poszkodowani pracownicy interweniowali w Państwowej Inspekcji Pracy, która przyznała im rację, tłumacząc, że bank powinien uwzględnić premie do wyliczania świadczeń urlopowych, ponieważ warunki jej przyznania były szczegółowo określone w regulaminie. To oznacza, że nie można jej traktować jako premii uznaniowej, nawet jeśli taka była nazwa tego składnika wynagrodzenia. PIP przekazała swoją opinię bankowi, ale ten powołując się na ekspertyzy prawne, stoi na stanowisku, że naliczał i wypłacał pracownikom wynagrodzenie urlopowe zgodnie z obowiązującym prawem. Bank odmawiał uznania roszczeń, argumentując to uznaniowością premii.