To właśnie w nim Aleksander Paciorkiewicz, twórca miliardowego Foodcom S.A., dostrzegł szansę na zbudowanie nowej kategorii handlu online. Dziś rozwija FDCM.eu. Platformę, która ma uprościć globalny handel w półdetalu i wypełnić lukę, jakiej przez lata nie zauważali najwięksi gracze. 

Od tradingu do nowej kategorii

Foodcom S.A., spółka założona przez Aleksandra Paciorkiewicza, w ciągu zaledwie kilku lat stała się największą prywatną firmą tradingową w Polsce w segmencie surowców. Obecnie działa w ponad 40 krajach, a jej przychody przekraczają 4 mld zł. Model biznesowy spółki opierał się na obsłudze dużych kontraktów B2B - transakcjach liczonych w milionach euro, wymagających osobistych negocjacji i długofalowych relacji z kontrahentami.

Z perspektywy zarządzania globalnym wolumenem widać jednak, że pomiędzy klasycznym handlem detalicznym a dużym hurtem istnieje znacząca luka. To segment, w którym jednostkowa wartość zamówienia nie jest na tyle wysoka, by angażować zasoby traderów, ale jednocześnie zbyt duża, by mieściła się w standardowym modelu B2C. W branży logistycznej nazywa się go „drobnica”, w e-commerce coraz częściej mówi się o półdetalu.

Ten obszar, który był marginalizowany i uznawany za mało opłacalny, zaczął w ostatnich latach generować coraz większy popyt. Wzrost liczby małych i średnich przedsiębiorstw, rozwój lokalnych e-sklepów czy nowe modele sprzedaży, sprawiły, że półdetal stał się rynkiem o miliardowym potencjale. - podkreśla Aleksander Paciorkiewicz, CEO FDCM. 

Luka, której nikt nie zagospodarował

Rynek e-commerce w Polsce rośnie dwucyfrowo od lat, a według raportu Strategy& (PwC) w 2027 roku jego wartość przekroczy 187 mld zł. Największą dynamikę notuje nie tylko B2C, ale również segment B2B, który zyskuje coraz większy udział w całym rynku.

Mimo tej skali cyfryzacja procesów zakupowych w B2B pozostaje fragmentaryczna. Najwięksi gracze koncentrują się na obsłudze wielkich kontraktów, a narzędzia e-commerce rozwijano głównie z myślą o konsumentach indywidualnych. W efekcie zamówienia w przedziale od jednej palety do kilku ton wciąż czekały na dedykowane rozwiązania.

Półdetal nie jest jedynie niszą. To segment, który może w kolejnych latach odpowiadać za znaczną część wzrostu całego B2B online. Skalowalność tego modelu i możliwość jego przeniesienia na rynki międzynarodowe sprawiają, że luka ma wymiar nie tylko operacyjny, ale też strategiczny i inwestycyjny.” - komentuje Aleksander Paciorkiewicz.

FDCM jako odpowiedź na potrzeby rynku

Nowy projekt Aleksandra Paciorkiewicza został zaprojektowany jako platforma transakcyjna dedykowana mniejszym i średnim odbiorcom. W odróżnieniu od klasycznych hurtowni, które wymagają utrzymywania zapasów i rozbudowanej logistyki, FDCM działa w formule marketplace’u. Oznacza to, że oferta tworzona jest we współpracy z producentami i dystrybutorami, a sama platforma pełni rolę cyfrowego pośrednika.

Takie podejście obniża koszty wejścia i pozwala szybko rozszerzać katalog produktów. Równocześnie tworzy podstawę do ekspansji zagranicznej, bo ten sam model można skalować na innych rynkach, gdzie problem półdetalu pozostaje nierozwiązany.

"Zbudowaliśmy firmę, która działa w 40 krajach i obsługuje największe kontrakty, ale rynek wyraźnie domagał się czegoś nowego. FDCM powstało po to, aby mniejsze podmioty mogły kupować w prosty sposób i na warunkach, które dotąd były poza ich zasięgiem.” - podkreśla Aleksander Paciorkiewicz.

Potencjał nowej kategorii

FDCM wyrasta na pierwszą w Europie platformę transakcyjną skoncentrowaną na obsłudze półdetalu. Jej model oparty na formule marketplace’u pozwala szybko rozwijać ofertę i docierać do szerokiej grupy mniejszych odbiorców. To rozwiązanie, które odpowiada na potrzeby tysięcy firm w Polsce i ma potencjał do ekspansji na rynkach zagranicznych, gdzie problem półdetalu pozostaje nierozwiązany.

Przewagą projektu jest to, że korzysta z zaplecza Foodcomu, zarówno z doświadczeń w globalnym handlu, jak i z danych gromadzonych przez lata. Dzięki temu startuje z silną bazą operacyjną, co zwiększa szansę na szybkie skalowanie.

"Nie chodzi o korektę istniejącego modelu, ale o stworzenie nowej kategorii. FDCM ma być miejscem, w którym można handlować dowolnym towarem, jeśli tylko mieści się w skali półdetalu. To przestrzeń, która wcześniej nie miała własnego kanału, a dziś może stać się jednym z motorów wzrostu w e-commerce B2B.” - mówi Aleksander Paciorkiewicz.

Nowa przestrzeń dla inwestorów

Rozwój FDCM pokazuje, że w e-commerce B2B powstaje zupełnie nowa kategoria, której znaczenie może rosnąć szybciej niż klasycznego detalu. Półdetal, przez lata ignorowany przez największych graczy, staje się dziś obszarem o globalnym potencjale, a Polska może być jednym z pierwszych rynków, które go profesjonalnie zagospodarują. Z punktu widzenia rynku kapitałowego to projekt, który warto obserwować. 

“Budując FDCM, patrzymy szerzej niż na rynek lokalny. To projekt zaprojektowany z myślą o ekspansji, bo potrzeba obsługi półdetalu istnieje wszędzie. A jeśli uda się ją zagospodarować, to właśnie tutaj powstanie nowa wartość w e-commerce B2B.” - podsumowuje Aleksander Paciorkiewicz.

Materiał Promocyjny