Indywidualni w spółkach MSP

Drobni inwestorzy są zachęcani do kupowania akcji należących do Skarbu Państwa w ramach „akcjonariatu obywatelskiego”. Nie wszystko w tym pomyśle się im jednak podoba

Aktualizacja: 25.02.2017 17:13 Publikacja: 04.06.2011 05:58

Udział w prezentacji online podczas oferty publicznej osoby ze Stanów Zjednoczonych groziłby wstrzym

Udział w prezentacji online podczas oferty publicznej osoby ze Stanów Zjednoczonych groziłby wstrzymaniem oferty – podkreśla Ludwik Sobolewski, prezes GPW.

Foto: Archiwum, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Nie sposób przecenić wpływu programu „akcjonariat obywatelski” na kształtowanie się polskiej społeczności inwestorów indywidualnych. Choć często jesteśmy krytyczni wobec Skarbu Państwa za działania w innych obszarach, z tego dziecka Aleksander Grad może być dumny – komentował Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, po zakończeniu dyskusji o szansach stworzenia w Polsce społeczeństwa właścicieli, która odbyła się w piątek w ramach konferencji SII Wall- Street.

[srodtytul]Dlaczego nie ma spotkań?[/srodtytul]

W trakcie panelu, w którym udział obok Aleksandra Grada wzięli prezesi trzech sprywatyzowanych zgodnie z zasadami akcjonariatu obywatelskiego spółek, czyli PZU, Giełdy Papierów Wartościowych i Tauronu, dyskutowano o tym, co trzeba zrobić, by grono osób inwestujących na GPW jeszcze się poszerzało, a ich aktywność rosła. W trakcie rozmów nie zabrakło głosów krytycznych ze strony przedstawicieli inwestorów.

– Przy ofertach publicznych, choć nie tylko wówczas, czujemy się gorzej traktowani niż inwestorzy instytucjonalni. Podczas gdy fundusze spotykają się z zarządami spółek, my musimy polegać na informacjach zawartych w dokumentach publicznych. Dlaczego w ramach roadshow przed ofertą nie ma spotkań z inwestorami indywidualnymi czy prezentacji z dostępem przez Internet? – pytał Dominiak.

[srodtytul]Bylibyśmy bardziej otwarci[/srodtytul]

Sobolewski tłumaczył, że wynika to m.in. z obawy naruszenia przepisów o kolportowaniu informacji wśród inwestorów indywidualnych ze Stanów Zjednoczonych.

– To, że w każdym prospekcie czy dokumencie informacyjnym giełdowych spółek znajduje się zastrzeżenie, że nie są one skierowane do osób z USA, Kanady, Australii i Japonii, nie jest tylko pustą formułką. Drobne niedociągnięcie, np. udział w prezentacji online z udziałem osoby ze Stanów Zjednoczonych, groziłoby wstrzymaniem oferty – tłumaczył Sobolewski.

– Gdyby PZU miało szanse przeprowadzić IPO raz jeszcze, wyglądałoby ono inaczej. Bylibyśmy jeszcze bardziej otwarci na inwestorów indywidualnych – mówił Andrzej Klesyk, prezes PZU, przyznając, że asekuranctwo w kontaktach z indywidualnymi inwestorami wynikało m.in. z presji doradców.

[srodtytul]Prawo do logo[/srodtytul]

Minister Grad podkreślał, że program akcjonariatu obywatelskiego nie może się jedynie ograniczać do ofert pierwotnych prywatyzowanych spółek.

– Akcjonariat obywatelski to ważna marka, która może przyciągnąć inwestorów również do prywatnych spółek. We współpracy m.in. z reprezentantami społeczności inwestorów indywidualnych pracujemy nad opracowaniem standardów emisji publicznej i komunikacji z rynkiem, których przestrzeganie dałoby prywatnym emitentom prawo do logo akcjonariatu obywatelskiego – mówił minister.

Ostatnia duża giełdowa prywatyzacja to niedawna sprzedaż akcji Banku BGŻ. W jej trakcie nie posługiwano się jednak hasłem akcjonariatu obywatelskiego. Dlaczego??Jak w trakcie oferty tłumaczyli przedstawiciele resortu skarbu, było to związane z faktem, że BGŻ ma inwestora strategicznego – holenderski Rabobank.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka][srodtytul]Giełda Trzeba większej aktywności inwestorów[/srodtytul]

Wdrożenie nowego systemu transakcyjnego za jednym zamachem, praca nad przyciągnięciem szerszego grona inwestorów do rynku instrumentów pochodnych i obligacji nieskar- bowych czy stworzenie alternatywy dla systemu Espi – to tylko kilka z zadań na najbliższe lata, jakie stawia przed sobą giełda. – Wszyscy jesteśmy zgodni: by GPW dalej się rozwijała, trzeba pożegnać się z systemem Warset. Dobrze służył nam przez lata, jednak teraz nie ułatwia nam dalszego rozwoju – stwierdził Ludwik Sobolewski, prezes GPW.

Na mocy zawartej przed rokiem umowy z giełdą nowojorską Warset ma zastąpić Universal Trading Platform. Sobolewski przyznał, że zamieszanie wokół fuzji NYSE i Deutsche Boerse opóźniło pozyskanie nowego systemu. – Mam nadzieję, że zostanie on uruchomiony w drugiej połowie 2012 r., najpewniej bliżej końca roku – powiedział. Dodał, że system obsłuży wszystkie segmenty rynku od razu, a nie etapami, najpierw dla akcji, potem dla pochodnych. Sobolewski zachęcał drobnych graczy do zwiększenia aktywności w innych segmentach rynku kapitałowego niż akcyjny. – Aktywnych inwestorów z rynku instrumentów pochodnych jest pewnie mniej niż tutaj zgromadzonych osób. Dlaczego rezygnujecie ze stosowania bardziej zróżnicowanych strategii inwestycyjnych? – pytał prezes.

Inwestorzy twierdzili, że np. do kupowania kontraktów na WIG20 zachęciłaby ich zmiana systemu wag w indeksie blue chipów. – Dziś wartość WIG20 zależy od wycen kilku spółek. Kupując kontrakt na WIG20, kupuję kontrakt na KGHM i sektor bankowy – mówił jeden z inwestorów. Prezes Sobolewski pytany o to, kiedy WIG20 może przekształcić się w WIG30, odpowiadał, że najpierw na GPW musi przybyć dużych i płynnych spółek. [/ramka]

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego