Czy reakcja rynków na obniżkę ratingu USA jest proporcjonalna do wagi tego wydarzenia? Na większości giełd doszło wczoraj do przeceny akcji.
Według mnie rynki reagowały wczoraj tak, jak w ostatnich tygodniach na oznaki hamowania gospodarki i problemy Europy. Utrata przez Waszyngton najwyższego ratingu ma znaczenie o tyle, że ogranicza administracji Obamy możliwości fiskalnego stymulowania gospodarki. Jest to więc kolejny powód do niepokoju o losy gospodarki. Widać to na rynku amerykańskich obligacji, które drożeją.
Obligacje USA pozostają najbezpieczniejszymi aktywami, które inwestorzy będą kupowali w chwilach niepewności?
Trzeba wyraźnie odróżnić dwie kwestie. Jeśli chodzi o ryzyko, że USA stracą wypłacalność, tzn. nie będą w stanie w pełni regulować swoich zobowiązań, jest nieskończenie małe. Pod tym względem obligacje USA są więc bezpieczne. Z drugiej strony, jedną z cech, jaką powinny się charakteryzować aktywa uważane za „bezpieczną przystań", jest stabilność ich notowań. Pod tym względem, bezpieczeństwo amerykańskich obligacji może spaść. Inwestorzy spoza USA kupując te papiery muszą pamiętać o ryzyku walutowym, związanym z deprecjacją dolara.
Na ile uzasadnione są obawy, że ci inwestorzy instytucjonalni, których przepisy zmuszają do kupowania wyłącznie aktywów najwyższej jakości, będą wyprzedawali obligacje USA?