Czy sierpniowe spadki wpłyną na zmianę strategii funduszy inwestycyjnych?
Strategia inwestycyjna funduszy zmieniła się gwałtownie już po ostatnim kryzysie. Teraz, tak jak w wypadku Pioneer Pekao TFI, sprowadza się ona do możliwie jak najszybszego reagowania na wydarzenia rynkowe. W każdym momencie może pojawić się jakaś negatywna informacja, jak np. problem Włoch, którego nikt się nie spodziewał. Osobiście nie dostrzegam wyraźnych gospodarczych przyczyn, dla których rynki miałyby stracić ostatnio tak wiele, tak szybko.
Myślę, że trading będzie odgrywał coraz większą rolę na rynkach. W najbliższym czasie duży wpływ będzie miała nie gospodarka, lecz polityka. Można prognozować sytuację gospodarczą, analizować kondycję spółek, ale zachowań polityków nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Czy możemy liczyć, że w najbliższym czasie nastąpi poprawa na rynkach akcji, wyraźne długotrwałe odbicie?
Moim zdaniem do końca roku powinno to nastąpić. Myślę, że recesja nie jest prawdopodobna, jednak zła sytuacja na rynkach potrwa co najmniej do listopada. Normalnie przy głębokiej recesji polityka monetarna jest bardzo restrykcyjna. Teraz jest wręcz przeciwnie. Inflacja będzie spadała w IV kwartale, dlatego kraje wschodzące już redukują stopy procentowe, np. Turcja czy Brazylia. Na ich przykładzie dobrze widać, jak reagują spółki, gdy polityka monetarna przestaje być restrykcyjna – indeksy giełdowe rosną tam od kilku tygodni. Polityka monetarna, stopy procentowe, podaż pieniądza są zawsze bardzo dobrym wskaźnikiem wyprzedzającym koniunktury. To może zmienić do końca roku sytuację w gospodarkach wschodzących, które nie mają strukturalnych problemów, ich zadłużenie jest niskie. A to rynki wschodzące, do których zaliczamy Polskę, w znacznej mierze odpowiadają za dynamikę światowego wzrostu.