Czy europejski kryzys przeleje się przez Linię Maginota?

Marsylia gości szczyt G7. Tymczasem analitycy przygotowują się na scenariusz, w którym Francja traci najwyższy rating AAA i znajduje się w finansowych opałach. Na razie nic tego nie zapowiada, ale jeśli dojdzie do dalszej eskalacji niepokojów w strefie euro, Paryż może to mocno odczuć na własnej skórze

Aktualizacja: 23.02.2017 14:06 Publikacja: 10.09.2011 01:54

Gdy na początku sierpnia obcięto rating USA i pojawiły się pogłoski, że to samo może spotkać Francję

Gdy na początku sierpnia obcięto rating USA i pojawiły się pogłoski, że to samo może spotkać Francję, prezydent Nicolas Sarkozy kazał ministrom, by w ciągu tygodnia znaleźli w swoich resortach dodatkowe oszczędności. fot. bloomberg

Foto: Archiwum

Francja prześcignęła Włochy pod względem wartości CDS wykupywanych dla ubezpieczenia jej długu. (CDS to instrumenty finansowe mające zabezpieczać inwestorów przed ryzykiem niewypłacalności dłużnika). Według danych zebranych przez agencję Bloomberg wartość netto papierów mających stanowić zabezpieczenie francuskiego długu wzrosła przez ostatnie 12 miesięcy z 12 mld do 25,7 mld dolarów. Tymczasem w przypadku Włoch pozostała na tym samym poziomie 24,7 mld USD. Czy to oznacza, że rynek spodziewa się, iż Francja stanie się kolejnym słabym ogniwem strefy euro?

Bankierzy Europy

Na pierwszy rzut oka Francji zdaje się nic nie grozić. Rentowność jej obligacji dziesięcioletnich w ostatnich tygodniach spadała. Choć w kwietniu sięgała 4 proc., to obecnie wynosi około 2,6 proc. i jest blisko dwa razy mniejsza od rentowności takich samych papierów włoskich. Koszt francuskich CDS wzrósł co prawda przez ostatni rok o blisko 100 pkt bazowych, ale wynosi obecnie zaledwie 174 pkt bazowych, podczas gdy w przypadku Włoch sięga 430 pkt bazowych, Hiszpanii 308 pkt bazowych, a Polski 220 pkt bazowych.

Finanse publiczne Francji nie są w najlepszym stanie, ale ich kondycja nie jest jeszcze dramatyczna. Według prognoz Komisji Europejskiej francuski dług publiczny ma wynieść w tym roku 84,7 proc. PKB, a deficyt finansów publicznych 5,8 proc. PKB. Kraj wciąż ma najwyższy rating kredytowy AAA. Zapowiedzi agencji ratingowych wskazują, że szybko go nie straci.

Czemu więc analitycy dyskutują o możliwym zagrożeniu dla Francji? Jest ono przede wszystkim zewnętrzne. – Kryzys zadłużeniowy dotknie również Francji, ale w tym znaczeniu, że albo kraj ten będzie musiał ponosić coraz większe koszty ratowania strefy euro, albo wziąć na siebie ciężar pomocy dla banków poszkodowanych przez zawirowania w eurolandzie – mówi James Shugg, ekonomista z Westpac Banking Corp.

Obok Niemiec to właśnie Francja w największym stopniu ponosi koszt ratowania strefy euro. Paryski rząd udziela blisko 90 mld euro gwarancji?dla Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF), czyli instytucji mającej ratować przed bankructwem kraje eurolandu. EFSF teoretycznie ma dysponować 440 mld euro. Jeśli jednak grecki scenariusz zacznie się realizować we Włoszech lub Hiszpanii, trzeba będzie wyłożyć dla tych państw kolejne miliardy euro. Głównym płatnikiem obok Niemiec znów będzie Francja.

Do tego dochodzi zagrożenie dla francuskich banków. Zaangażowanie tych pożyczkodawców w greckie, irlandzkie i portugalskie aktywa wynosiło na koniec I kwartału 2011 r. (według danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych) 118,3 mld USD, w hiszpańskie 146,1 mld USD, a we włoskie aż 410,2 mld USD. Rozlanie się kryzysu zadłużeniowego na Hiszpanię i Włochy oznacza więc poważne osłabienie kondycji francuskich banków i?prawdopodobnie konieczność ich wsparcia przez państwo.

– Na razie agencje ratingowe wskazują, że utrata najwyższego ratingu przez Francję jest niemożliwa. Twierdzą, iż doceniają wysiłki francuskiego rządu zmierzające do naprawy finansów publicznych kraju. Jednakże gdyby kryzys w strefie euro się zaostrzył i uderzył w Hiszpanię oraz Włochy, jest bardzo prawdopodobne, że Francja poniesie z tego powodu tak duże koszty, iż straci rating AAA. Wówczas byłoby potrzebne również poważne dokapitalizowanie banków, które wynosiłoby  setki miliardów euro. To też uderzyłoby we francuskie finanse publiczne – wskazuje Shugg.

– Jeśli będzie konieczność znacznego powiększenia EFSF, Francja będzie jednym z państw, które poniosą największe koszty tej operacji. Może to zagrozić jej ratingowi AAA. Gdy do tego dojdzie spowolnienie gospodarcze lub recesja, rządowi będzie trudno naprawiać zgodnie z planem finanse publiczne. Wówczas może to wzbudzić niepokój inwestorów – twierdzi Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING.

Nic dziwnego więc, że część inwestorów już dmucha na zimne i lokuje pieniądze we francuskie CDS. – Niektórzy ludzie są zainteresowani krótkimi pozycjami na aktywach państw z serca strefy euro. Niemcy nie wydają im się dobrym kandydatem do takich operacji, pozostaje więc Francja, która dużo mniej przypomina bezpieczną przystań – uważa Michael Hampden-Turner, strateg z Citigroup.

Na początku sierpnia niemiecki instytut DIW ostrzegł, że Francja może być następnym po USA krajem, który straci najwyższy rating AAA. Miałoby to katastrofalne konsekwencje dla reszty strefy euro – przede wszystkim francuskie obligacje nie nadawałyby się już jako zabezpieczenie dla papierów EFSF. Cały mechanizm ratowania eurolandu ległby w gruzach. Inwestorzy poważnie zaniepokoili się tą analizą, o czym świadczył choćby wzrost kosztu francuskich CDS. Agencje ratingowe uspokajały ich jednak, mówiąc, że francuskiemu ratingowi nic nie zagraża. Diabeł jak zwykle jednak tkwi w szczegółach. Moritz Kraemer, szef działu ratingów dla europejskich państw w Standard & Poor's, twierdzi, iż zachowanie przez Francję najwyższej oceny kredytowej jest uwarunkowane tym, że kraj ten dowiódł już w przeszłości, iż jest w stanie skutecznie naprawiać swój budżet. A jeśli Francja zawiedzie pokładane w niej nadzieje?

Przyczyny polityczne

– Nie cofniemy nawet przecinka z naszej obietnicy mówiącej, że obniżymy deficyt finansów publicznych z 7,1 proc. PKB w 2010 r. do 4,6 proc. PKB w 2012 r. i 3 proc. PKB w 2013 r. Jeżeli będą potrzebne dalsze cięcia wydatków, to ich dokonamy, gdy przyjdzie na nie pora – zapewnia Valérie Pécresse, minister budżetu.

Na przeszkodzie spełnieniu tej obietnicy mogą jednak stanąć (oprócz eskalacji kryzysu w strefie euro) gospodarcza dekoniunktura i polityka. Wzrost PKB Francji wyniósł w drugim kwartale zero procent (licząc kwartał do kwartału). Według rządowych prognoz w tym roku ma wynieść 1,75 proc., a w 2012 r. tyle samo. Te prognozy mogą zostać zrewidowane w dół – wielu analityków spodziewa się przecież recesji w strefie euro. Wolniejszy wzrost gospodarczy i spadek PKB oznaczają mniejsze przychody podatkowe i więcej zasiłków do wypłacenia, czyli trudności z reformami fiskalnymi.

– Pamiętajmy, że w przyszłym roku będziemy mieć we Francji wybory prezydenckie. Cięcia fiskalne i podwyżki podatków nie wpływają dobrze na popularność polityków, zwłaszcza że Francja jest krajem, przez który często przetaczają się strajki, a opór przeciwko budżetowemu zaciskaniu pasa jest duży – wskazuje Brzeski.

Francja to państwo często nawiedzane przez strajki. Komunizujące związki zawodowe są tam potężne, a prezydent Nicolas Sarkozy i jego administracja mocno tracą na popularności. Zyskuje lewica. Władze mogą więc w warunkach recesji i społecznego buntu złagodzić swój zapał do zmniejszania deficytu. To może z kolei rozczarować agencje ratingowe i zaniepokoić inwestorów. Na razie na francuskim froncie kryzysu panuje spokój. Nie znaczy to jednak, że w przyszłości się to nie zmieni.

– Zagrożenie dla francuskiego ratingu nie jest realne w bliskim terminie, ale kryzys pokazał, że trzeba brać pod uwagę nawet nierealne scenariusze. Francuski rząd powinien więc mieć taki wariant na uwadze i nie rezygnować z wysiłków prowadzących do naprawy finansów publicznych – twierdzi Brzeski.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy