Jakie czynniki odpowiadają za osłabianie się złotego?

Zniżkę złotego, którą obserwujemy od początku sierpnia, wywołują ciągle te same czynniki globalne. Słabnący wzrost światowej gospodarki i jej potężne zadłużenie to mieszanka wybuchowa. Inwestorzy podają w wątpliwość zdolność zadłużonych krajów do spłaty zobowiązań. Polska na tym tle wypada nieźle, bo relacja naszego zadłużenia do wielkości PKB wynosi „tylko" około 53 proc. Nie jesteśmy jednak gospodarką zamkniętą. Prawie 50 proc. eksportu Polska kieruje na rynki pięciu europejskich krajów, jest więc ściśle uzależniona od ich kondycji. Osłabienie złotego i przecena akcji ma więc związek z wyceną negatywnego scenariusza w nadchodzących kwartałach. Podobny rozwój wypadków obserwowaliśmy w 2008 roku – kilka miesięcy od rozpoczęcia przeceny na GPW na wartości zaczął tracić złoty. Różnica polega na tym, że teraz zaczął tracić znacznie szybciej, bo problemy są poważniejsze. Nie dotyczą samego sektora bankowego, ale największych gospodarek.

Jak bardzo osłabi się złoty?

Wybuchowe środowisko sprzyja inwestorom grającym w negatywne scenariusze. Ich obecność na rynku widać już przynajmniej od początku roku. Obecność resortu finansów na rynku nie była w stanie na trwałe sprowadzić kursu EUR/PLN poniżej 3,90. Zagraniczni inwestorzy zdawali się być gotowi przyjąć każdą ilość euro i dolarów. Pokonanie poziomu kolejno 4,19 i 4,28 każe sądzić, że czeka nas dalsze osłabianie złotego przerywane zwiększaniem podaży euro ze strony MF. Poziom 4,50 wydaje się w bliskim zasięgu. Zdecydowanie bardziej złoty może osłabić się do dolara. Tu całkiem nieodległe wydaje się nawet 3,80 zł za dolara.