Sprzedaż walorów jest wynikiem globalnego pogorszenia się nastrojów. Przecena nie jest efektem oceny fundamentów spółki, które w wypadku PKO Banku Polskiego są bardzo dobre. Potwierdzeniem są pozytywne rekomendacje i wyceny analityków. Na kształtowanie się kursu akcji mamy ograniczony wpływ. Oczywiście, komunikujemy się regularnie z rynkiem w ramach tzw. inwestor relations. Ale nic nie poradzimy na to, że ostatnio na giełdach cierpią spółki finansowe, a nasze walory mają największy udział w indeksach i są najbardziej płynne. Zmieniła się też struktura handlu – za dużą część obrotów odpowiadają teraz automaty i algorytmy. W takiej sytuacji wahania są duże.
Dom Maklerski PKO BP był jednym z największych beneficjentów dużych transakcji prywatyzacyjnych, jako że w każdej pełniliście funkcję oferującego. Jednocześnie pozyskaliście ponad 70 tys. nowych klientów. Czy można już powiedzieć, ilu zostało na giełdzie dłużej?
Ponad 50 proc. klientów, którzy założyli nowe rachunki, uczestniczyło w więcej niż jednej ofercie prywatyzacyjnej. Ponad 20 proc. złożyło także inne zlecenia na GPW, czyli faktycznie zaczęło inwestować na własną rękę. Z takiego odsetka jesteśmy bardzo zadowoleni i sporo robimy, aby poprawić ofertę. Trwają testy nowego systemu transakcyjnego Supermakler+, od pewnego czasu obowiązuje nowy, naszym zdaniem korzystniejszy dla klientów, regulamin, umożliwiamy inwestowanie na zagranicznych rynkach. Rozszerzyliśmy sieć placówek – obecnie jest to 37 POK i 966 punktów przyjmowania zleceń – najwięcej na rynku. Zastanawiamy się nad uruchomieniem platformy foreksowej, nad przygotowaniami czuwa były trader walutowy – Tomasz Niemiec. Chcemy, aby klienci byli zadowoleni i zostali z nami dłużej.
Wobec obecnej sytuacji na rynkach trudno się spodziewać, aby każdy z nich chętnie kupował akcje. Czym uzupełni więc pan malejące przychody z prowizji za zlecenia?
Każda faza rynku ma swoją specyfikę. Był czas masowego kupowania papierów. Teraz przyszła pora na bardziej wyrafinowane doradztwo finansowe, obsługę wezwań i skupów akcji własnych organizowanych przez spółki. Chcemy być aktywni przy rozmaitych transakcjach fuzji i przejęć. Dlatego też od października wzmacniamy nasz zespół sales-traderów. („Parkiet" pisał już, że do DM PKO BP dołączy Wojciech Żelechowski z Wood&Co). Od kilku tygodni działa już kompletny zespół analityków pod kierownictwem Grzegorza Zawady.
W segmencie detalicznym alternatywę stanowią fundusze inwestycyjne i bankowe papiery wartościowe. Te emitowane przez PKO BP charakteryzuje 100-proc. gwarancja kapitału. Liczymy, że spotkają się z zainteresowaniem inwestorów.