Na lata 2007–2013 Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), która jest główną instytucją rozdzielającą dotacje unijne dla firm, dysponuje łącznym budżetem na realizację programów operacyjnych w wysokości ponad 7 mld euro (około 28 mld zł). Najwięcej środków z tej kwoty przypada na realizację działań w ramach programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka" (POIG, 3,9 mld euro), następnie na programy operacyjne „Rozwój Polski wschodniej"
(PORPW, 2,67 mld euro) oraz „Kapitał ludzki" (POKL, 672 mln euro). – Podpisaliśmy już umowy na prawie 20 mld zł. Pozostało więc około 8 mld zł – mówi Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes PARP.
Realizacja musi być zgodna z wnioskiem
Spółki korzystające z dotacji podkreślają, że procedura pozyskiwania pieniędzy nie zawsze przebiega bezproblemowo. Obuwnicze NG2 w listopadzie uruchomi nowoczesne centrum magazynowo-logistyczne. Przy całkowitym koszcie inwestycji sięgającym 130 mln zł przyznane dofinansowanie wyniosło 38,4 mln zł (40 proc. kosztów kwalifikowanych wynoszących 96,2 mln zł). – Otrzymaliśmy już ponad połowę przyznanych pieniędzy. Z lekkim opóźnieniem względem przyjętego harmonogramu następowały natomiast pierwsze wypłaty unijnych środków – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes NG2. Przyznaje, że wynikało to z niewielkiej zmiany technologii budowy obiektu. – Po podpisaniu aneksu z PARP, który sankcjonował stosowanie innej technologii budowy, środki spływają bez zakłóceń – dodaje.
Z kolei inna giełdowa spółka, Sonel, realizuje umowę na dofinansowanie projektu dotyczącego opracowania i wdrożenia nowej gamy produktów do pomiarów elektrycznych i środowiskowych. Jego realizacja przewidziana jest na lata 2009–2013, a całkowita maksymalna wartość dofinansowania wynosi blisko 6,4 mln zł. Za te pieniądze Sonel wdraża do produkcji nowe mierniki. Problem w tym, że pieniądze do kasy spółki płyną z PARP bardzo powoli, więc spółka musi na razie w dużej mierze finansować projekt z własnej kieszeni.
Kłopoty z dotacją ma też ZUK Stąporków, który w październiku 2010 r. otrzymał dofinansowanie z programu „Innowacyjna gospodarka" w wysokości 7,8 mln zł. Jest ono przeznaczone na uruchomienie produkcji innowacyjnego pelletu (ekologicznego paliwa) i na budowę w tym celu specjalnego zakładu produkcyjnego. Problem w tym, że Stąporków chciał nieco ulepszyć swój projekt, a PARP nie uwzględnia w projekcie żadnych zmian. Spółka nie wyklucza, że zrezygnuje z dotacji, a projekt – w nieco mniejszym zakresie – zrealizuje z własnych środków.