Z naszych informacji wynika, że doszło do sztucznego zawyżenia wartości jednostki OFE Polsat. Stało się to dzięki istotnemu skokowi kursów mało płynnych akcji kilku spółek z jego portfela. Chodzi m.in. o Dębicę, Kruszwicę, Mispol, Sygnity, Koelnera i Mondi Świecie.
Dotychczas nadzór nie chciał wypowiadać się na ten temat. Informował jedynie, że trwa weryfikacja wycen. Wczoraj jednak KNF przyznała, że spotyka się z prezesami wszystkich PTE. – Powstało pytanie, czy wyceny akcji kilku spółek na 30 września, a przez to wartości jednostek przekazane przez PTE, były właściwe. Każdy fundusz został potraktowany przez KNF tak samo – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF. Jak dodaje, urząd prowadzi dzienny monitoring inwestycji OFE, więc ma pełen ogląd sytuacji.
Nie odpowiada jednak na pytanie, czy chodziło o tzw. window dressing, czyli poprawianie?stopy zwrotu na koniec miesiąca lub kwartału, i czy wcześniej dochodziło do takich sytuacji.
Zdaniem zarządzających ta sprawa nie powinna zakończyć się jedynie na interwencji nadzorcy. Nawet jeśli za tymi transakcjami nie stoi bezpośrednio fundusz Polsat i nie będzie można udowodnić jego roli, konsekwencje powinny ponieść instytucje, które doprowadziły do manipulowania kursami spółek giełdowych.