W wezwaniu za jedną akcję Mispolu litewski fundusz NDX Energija płacił 7,20 zł. Dzisiaj papiery kosztują połowę mniej. Czy kurs ma szansę wzrosnąć?
Kupiliśmy pakiet 66 proc. akcji Mispolu nie jako inwestor finansowy, lecz strategiczny. Naszym celem jest więc rozwijanie biznesu, a nie uzyskanie zwrotu w określonym terminie. Chcielibyśmy tak uporządkować spółkę, by jej akcje kosztowały więcej. W krótkim czasie trudno się spodziewać skoku notowań. Najpierw musimy udowodnić, że w Mispolu tkwi o wiele większy potencjał, niż to widać obecnie, a także pokazać lepsze wyniki.
Po trzech kwartałach spółka była ponad 13 mln zł na minusie. Kiedy Mispol pokaże zysk netto?
Robimy wszystko, żeby dodatni wynik netto osiągnąć jak najszybciej. Zakładam, że będzie to realne już w pierwszym lub drugim kwartale 2012 r.
Jak to zrobicie? Sytuacja na rynku surowcowym i walutowym nie sprzyja podnoszeniu rentowności. A w przypadku Mispolu dużym ryzykiem okazały się wahania kursów, na czym straciliście aż ponad 10 mln zł w ciągu dziewięciu miesięcy.