Stopniowo potwierdzają się więc obawy, które stanowiły źródło panicznej wyprzedaży akcji w pierwszej połowie sierpnia i późniejszej nerwowej huśtawki kursów na GPW. Wejście polskiego przemysłu w „zaimportowaną" z Zachodu recesję przełożyłoby się na spowolnienie wzrostu PKB oraz zatrzymanie wzrostu zysków spółek.
Jednocześnie polski przemysł i tak trzyma się mocno w porównaniu ze strefą euro, gdzie wskaźnik PMI opadł do poziomu 46,4 pkt. Pod tym względem obecna sytuacja jest odpowiednikiem tej z września 2008 r. Niestety, patrząc na ówczesny rozwój wydarzeń, trudno dojść do wniosku, że niekorzystne tendencje na Zachodzie mają się ku końcowi. Wręcz przeciwnie, w 2008 r. gospodarkę europejską dopiero czekał najsilniejszy wstrząs wywołany przez bankructwo Lehman Brothers i kryzys zaufania na rynkach finansowych. Teraz słabnięcie koniunktury także grozi nakręceniem się spirali niekorzystnych zjawisk. Recesja w europejskim przemyśle i groźba recesji w całej gospodarce strefy euro to jednocześnie ryzyko mniejszych wpływów do budżetów krajów już i tak uginających się pod ciężarem nadmiernego zadłużenia. Walka z kryzysem w eurolandzie stanie się w takich warunkach jeszcze trudniejsza niż do tej pory. Zadłużone kraje będą miały jeszcze większe problemy z pozyskaniem finansowania, a jednocześnie będą pod presją do jeszcze szybszego cięcia wydatków w celu walki z deficytem. Wskaźnik PMI jest już poniżej granicy 50 pkt nawet w przypadku silnego przemysłu niemieckiego.
Co ciekawe, podobnie jak europejski PMI także indeks WIG jest w okolicach poziomów z września 2008 r., co potwierdza, że polska giełda jest bardzo wrażliwa na perspektywy gospodarcze. Powtórka wydarzeń sprzed trzech lat oznaczałaby, że warszawski parkiet czeka jeszcze dotkliwy dla posiadaczy akcji silny trend spadkowy.
Na szczęście jest jednak ważny czynnik, który odróżnia obecną sytuację od tej z jesieni 2008 r. – mocna postawa amerykańskiej gospodarki. Indeks ISM dla tamtejszego przemysłu wcale nie chce spadać, a nawet zdecydowanie odbija się w górę od granicy 50?pkt. Trzy lata temu zarówno europejska, jak i amerykańska gospodarka pogrążały się w tendencji spadkowej.