W efekcie Swedbank z początkiem roku zniknął z listy zagranicznych biur, które mogą handlować walorami na tutejszym parkiecie.
Jeszcze do jesieni 2008 r. bank figurował w zestawieniu jako Hansabank. Od trzech lat większościowym akcjonariuszem tego estońskiego banku była szwedzka spółka. Ostatnio Swedbank, który ma silną pozycję w krajach bałtyckich, nie miał dobrej passy. Grudniowa panika klientów na Łotwie i związana z nią masowa wypłata depozytów spowodowała problemy z płynnością tamtejszych filii szwedzkiej spółki. Dodatkowo bank ogłosił zwolnienia w segmencie zajmującym się klientami korporacyjnymi.
Na GPW Swedbank nigdy nie osiągnął większej skali działania. Bank miał największe obroty (4,5 mln zł) w kwietniu 2008 roku, niedługo po zdobyciu statusu zdalnego członka.
Od kwietnia 2010 r. nie widać jednak, aby szwedzka instytucja dokonywała jakichkolwiek transakcji. Z raportu rocznego grupy za 2010 r. wynika jednocześnie, że usługi brokerskie stanowią źródło tylko 4,4 proc. przychodów.
Swedbank zapisał się w annałach polskiego rynku w inny sposób – był i wciąż jest istotnym akcjonariuszem Ceramiki Nowej Gali (obecnie ma 9,21 proc. walorów producenta płytek).