„UKNF przypomina, że inwestowanie z wykorzystaniem dźwigni finansowej wiąże się z wysokim ryzykiem, a ewentualna strata może być wyższa niż początkowy depozyt"– czytamy w opublikowanym w środę komunikacie.
Urząd wyliczył statystyki na bazie ankiet zgromadzonych od krajowych domów maklerskich oferujących klientom możliwość inwestowania na platformach foreksowych. Taka definicja oznacza, że badaniu poddano m.in. największych graczy na rynku – X-Trade Brokers czy TMS Brokers. Urząd nie uwzględnił za to przedstawicieli zagranicznych platform.
Klientela platform foreksowych to kilkadziesiąt tysięcy osób, które wykorzystując wysoką dźwignię finansową próbują zarabiać na trafnym przewidzeniu zmian kursów walut. W Polsce – podobnie jak na innych rynkach – najpopularniejsza jest para euro-dolar, z uwagi na wysoką płynność i małe różnice między kursami kupna i sprzedaży.
Odsetek zarabiających, jaki podał KNF, okazuje się jednak niższy niż dotychczasowe przeczucia rynku. Większość specjalistów zakłada, że zarabiać może około 30 proc. grających. Z danych amerykańskiej Commodity Futures Trading Commission wynika, że wśród klientów trzech największych biur foreksowych na rynku USA IV kwartał zamknęło z zyskiem 34 proc. osób.