Firmy nie myślą o skutkach pozwów inwestorów

Większość polskich spółek publicznych nie ma polisy POSI (public offering of securities insurance), która zabezpiecza firmę na wypadek roszczeń odnośnie do nieprawidłowości due diligence czy ceny emisyjnej.

Aktualizacja: 18.02.2017 09:53 Publikacja: 12.06.2012 06:10

Firmy nie myślą o skutkach pozwów inwestorów

Foto: GG Parkiet

Brokerzy jako główny powód wskazują niską świadomość ubezpieczeniową firm – emitentów.

– Pracuję w branży od kilkunastu lat i jeszcze przy żadnym obsługiwanym przez nas debiucie giełdowym nie spotkałem się, by firma była zabezpieczona POSI. Mam wrażenie, że brak zainteresowania wynika po trosze z chęci oszczędności – mówi Dariusz Harbaty z kancelarii Linklaters.

Przystępna cena

Cena ubezpieczenia nie jest jednak duża, porównując wydatki związane z debiutem. Koszty pozyskania kapitału szacowane są przez kancelarię Linklaters na od 3 do 15 proc. wartości oferty. –Trzyletnia polisa obejmująca debiut z sumą gwarancyjną 5–10 mln zł to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. Firmy w Polsce wolą jednak rozszerzać zakres ubezpieczenia D&O (directors and officers – red.) zamiast kupować dedykowany emisji produkt. To nie do końca zrozumiałe – zauważa Robert Woźniak, dyrektor działu ubezpieczeń Financial Lines w Chartis Polska.

– W Polsce popularność ubezpieczeń OC członków zarządów i dyrektorów wciąż znacząco odbiega od standardów zachodnich, gdzie polisą D&O legitymuje się niemal 100?proc. spółek publicznych. Specjalistyczne ubezpieczenie publicznej emisji akcji jest rozwiązaniem jeszcze rzadszym, stosowanym do tej pory niemal wyłącznie przy największych ofertach publicznych – zauważa Aleksander Chmiel, broker z firmy STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi.

Zarządzanie ryzykiem

Czy problemy Marka Zuckerberga po debiucie Facebooka mają szansę zwiększyć świadomość ubezpieczeniową spółek publicznych w Polsce?

– To kwestia kilku katastrof przy IPO, o ile oczywiście do takich dojdzie. Analogicznie było z polisami D&O – dopiero poważne kłopoty z opcjami walutowymi sprawiły, że stały się one popularniejsze – mówi Paweł Stykowski z kancelarii CMS Cameron McKenna. Niska świadomość ubezpieczeniowa to jednak problem nie tylko naszego rynku, ale większości krajów rozwijających się.

Żeby POSI stało się rynkowym standardem, potrzeba zdaniem znawców tematu co najmniej kilku lat. Najbardziej na roszczenia ze strony inwestorów narażone są spółki z sektorów, których popularność doprowadza je do poziomu bańki spekulacyjnej.

– W przypadku boomu na firmy internetowe czy z sektora nieruchomości straty, po pęknięciu bańki, były znacznie bardziej dotkliwe niż te związane?z normalnymi fluktuacjami rynków. Osoby, które poniosły dotkliwe straty, mogą być bardziej zdesperowane, by pozwać giełdowych debiutantów i dowieść, że należy im się odszkodowanie – zauważa Dariusz Harbaty.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy