45 zł za akcje Azotów Tarnów zachęci do ich odsprzedaży

Kilka firm mogłoby być zainteresowanych przejęciem chemicznej grupy. Ale zdaniem analityków nie jest przesądzone, czy będzie kontrwezwanie. Acron, który już ogłosił wezwanie, wydłużył jego termin o tydzień.

Aktualizacja: 18.02.2017 09:08 Publikacja: 15.06.2012 10:15

Paweł Tamborski, wiceminister Skarbu Państwa

Paweł Tamborski, wiceminister Skarbu Państwa

Foto: Archiwum

Ministerstwo Skarbu Państwa, które ma 32,05 proc. akcji Azotów Tarnów, nie odpowie na wezwanie rosyjskiego Acronu, który oferuje 36 zł za walor. Liczy, że pojawi się inny inwestor, który ogłosi kontrwezwanie z wyższą ceną. Na rynku nie brakuje głosów, że jest to możliwe. Pojawiają się też nowi potencjalni zainteresowani zakupem akcji chemicznej grupy.

PCC, Synthos, PGNiG, Orlen?

Z naszych informacji wynika, że Azoty Tarnów mogłaby chcieć przejąć niemiecka grupa PCC, która pod koniec 2009 r. była zainteresowana zakupem akcji tej firmy. – Aktualnie nie zajmujemy się tym tematem. Jeśli jednak okazałoby się, że może wyniknąć z tego coś konkretnego, to rozważymy podjęcie tej kwestii – mówi „Parkietowi" Waldemar Preussner, prezes PCC.

Wskazania padają też na grupę Michała Sołowowa, który ma już 62,46 proc. udziałów w  chemicznym Synthosie. – To także możliwy scenariusz, bo dzięki przejęciu Azotów Tarnów Michał Sołowow mógłby liczyć na wykorzystanie efektu skali – mówi analityk jednego z biur maklerskich. – Kontrwezwanie na mniejszy pakiet akcji Azotów Tarnów mogłoby też ogłosić PGNiG, które w ten sposób zabezpieczyłoby sobie dostawy gazu, a z drugiej strony Ministerstwo Skarbu zadbałoby o swoje interesy w obu spółkach – przypuszcza analityk innego biura maklerskiego.

PGNiG, które swego czasu miało już pakiet akcji Azotów Tarnów i je sprzedało, nie komentuje spekulacji. Plan inwestycyjny grupy na ten rok nie zakłada jednak żadnych nowych i dużych akwizycji. Co więcej, PGNiG jest już dość mocno zadłużone i potrzebuje pieniędzy na poszukiwania ropy i gazu, w tym gazu łupkowego.

Wśród potencjalnych inwestorów dla Azotów Tarnów wymieniany jest także PKN Orlen, który ma już w grupie Anwil. Mógłby współpracować z zagranicznym partnerem. Jacek Krawiec, prezes Orlenu, niedawno informował o potencjalnej współpracy z arabskim koncernem Sabic, przy projekcie petrochemicznym, a sam Sabic deklarował chęć udziału w prywatyzacji polskiej chemii. – Nie jest naszą praktyką komentowanie spekulacji dotyczących hipotetycznych scenariuszy związanych z innymi firmami.?Podobnie ma się sprawa rozmów z koncernem Sabic – na tym etapie nie udzielamy żadnych informacji – mówi Beata Karpińska z biura prasowego Orlenu.

Krystian Brymora, analityk BDM, wskazuje, że ewentualne kontrwezwanie na akcje Azotów Tarnów mogłyby ogłosić: BASF, Dow Chemical czy np. skandynawska Yara. Wojciech Krzywicki, manager ds. komunikacji w BASF, odmawia komentowania spekulacji pojawiających się na rynku. – Przypomnę tylko, że we wrześniu 2011 roku pozbyliśmy się części swojej działalności związanej z produkcją nawozów – podkreśla. Robert Stankiewicz, dyrektor Dow Chemical, także nie chce się wypowiadać w sprawie możliwego zainteresowania przejęciem Azotów Tarnów.

Niewykluczone, że do Polski mógłby wejść także koncern z Chin. – Duże spółki nawozowe jak Hubei Yihua Chemical czy China Blue Chemical mogą być zainteresowane dostępem do nowych rynków zbytu i wejściem do krajów Unii Europejskiej – mówi Brymora. Ale pojawiają się także głosy, że kontrwezwanie na Azoty Tarnów mogłyby ogłosić takie firmy, jak pakistańska Fatima Group czy turecki Nurol Holding, który kilka lat temu podpisał nawet list intencyjny w sprawie przejęcia Zakładów Chemicznych Police, które teraz należą do Azotów Tarnów.

Acron negocjuje i daje czas do namysłu

Zdaniem części analityków nowy inwestor chcący przejąć Azoty Tarnów może się jednak nie zgłosić, a wypowiedzi przedstawicieli MSP, że spodziewają się kontrwezwania, to gra, która ma doprowadzić do podniesienia ceny przez Acron. Ten na razie twierdzi, że jego oferta jest ostateczna, choć wydłużył termin przyjmowania zapisów o tydzień, do 29 czerwca. Jak udało się nam ustalić, Rosjanie cały czas rozmawiają z inwestorami finansowymi i liczą na ustalenie ceny, która satysfakcjonowałaby obie strony.

– Wydaje się, że prawdopodobieństwo ogłoszenia kontrwezwania jest małe – mówi Monika Kalwasińska, analityk PKO BP. Dlaczego? – Azoty Tarnów z około 1,5 mld euro przychodów rocznie są zbyt małe dla zagranicznych koncernów, a zbyt duże z kolei dla firm z rynku krajowego. Acron (miał 2,2 mld USD przychodów w 2011 r. – red.) traktuje tymczasem Azoty jako strzał w dziesiątkę, bo może liczyć na proste i szybkie poszerzenie rynków zbytu – wyjaśnia.

Acron zaoferował 36 zł za akcje Azotów Tarnów (wczoraj kurs wzrósł o 0,6 proc., do 39,26 zł). Zdaniem analityków cena w okolicach 45 zł za walor mogłaby zachęcić Skarb Państwa do ich odsprzedaży. Ale nie zdziwiliby się, gdyby rząd nie odpowiedział w ogóle na wezwanie Rosjan, nawet gdyby podnieśli cenę.

[email protected]

Specjalnie dla Parkietu

Paweł Tamborski, wiceminister Skarbu Państwa

Jesteśmy sceptyczni. Nie odpowiemy na wezwanie Acronu do sprzedaży akcji Azotów Tarnów, ponieważ premia nie wycenia wszystkich synergii po przejęciach dokonanych przez spółkę. Nie bierze też pod uwagę strategii Azotów. Od początku odnosiliśmy się z rezerwą do wezwania. Pierwsza ocena ad hoc odnosiła się do oferowanej ceny w kontekście oczekiwanych przez akcjonariuszy efektów konsolidacji prowadzonej przez ZAT, z głębszej analizy natomiast wynika, że decydujące znaczenie mają negatywne konsekwencje odpowiedzi na „tak" dla wartości spółek wielkiej chemii i dostawców ZAT. MSP nie zmieniło nastawienia do wezwania od momentu jego ogłoszenia, lecz umocniło swoje negatywne zdanie na ten temat. Widzimy zainteresowanie polskimi spółkami chemicznymi i stąd też przypuszczenia ministra Baniaka (mówił o możliwym kontrwezwaniu – red.). Ewentualne oferty, jeśli się pojawią, będziemy oceniać indywidualnie. fot. W. Kompała

Opinie analityków

Maciej Kabat, analityk AmerBrokers

Jest mało prawdopodobne, żeby wezwanie ogłoszone przez Rosjan – nawet przy podniesionej cenie – się powiodło. W sytuacji, gdy przedstawiciele Skarbu Państwa zapowiedzieli, że pozytywna odpowiedź na wezwanie spółki Acron uniemożliwiałaby realizację nowej strategii Azotów Tarnów, resortowi trudno będzie się z tej deklaracji wycofać. Ciekawa sytuacja będzie miała miejsce w przypadku podwyższenia ceny w wezwaniu do poziomu powyżej 45 zł. Wtedy – moim zdaniem – Skarb Państwa stanie przed sporym dylematem, bo cena ta będzie już bardzo interesująca. Analizując informacje napływające ze strony Acronu, nie spodziewałbym się jednak znaczącego podwyższenia ceny w wezwaniu. Z uwagi na spodziewane pogorszenie koniunktury w branży nawozowej dobrą ceną za akcje Azotów Tarnów jest według mnie każda kwota powyżej 45 zł.

Łukasz Siwek, analityk, DM Millennium

Czy przypadkiem to, co mówi Skarb Państwa o możliwym kontrwezwaniu, nie jest zasłoną dymną? Oprócz wypowiedzi przedstawicieli resortu nie słychać bowiem, by ktoś taki miał się faktycznie pojawić. Teraz rynek oczekuje podniesienia ceny przez Rosjan. Acron z pewnością się na to zdecyduje, choć nie da więcej niż 44–45 zł za akcję. Przy takiej wycenie też nie spodziewam się pozytywnej odpowiedzi resortu. Żeby MSP?odrzuciło polityczne aspekty ewentualnej transakcji, Rosjanie musieliby wyłożyć więcej niż  50 zł za papier. Ale Acron nie podniesie ceny tak wysoko, więc sądzę, że to wezwanie zakończy się fiaskiem. Potencjalne kontrwezwanie może ogłosić jakiś zachodni podmiot z branży. Gdyby zainteresowany się znalazł, to udałoby się zamknąć wezwanie sukcesem przy cenie 44–45 zł za akcję.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28