Po raz kolejny wraca temat dalszej prywatyzacji GPW. Wczoraj wiceminister Skarbu Państwa Paweł Tamborski zapowiedział, że MSP w najbliższych miesiącach wróci do planów drugiego etapu prywatyzacji GPW. Jak jednak podkreślił, do transakcji na pewno nie dojdzie w tym roku. MSP posiada obecnie prawie 35 proc. akcji, ale dzięki uprzywilejowaniu, jeżeli chodzi o siłę głosów, sprawuje w dalszym ciągu kontrolę nad spółką.
Akcje dla każdego?
Sam pomysł dalszej prywatyzacji GPW nie jest wielkim zaskoczeniem. W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na przyszły rok MSP zapowiedziało dalszą prywatyzację spółek m.in. z sektora finansowego, w tym właśnie GPW. Wciąż natomiast nie wiadomo, na jaką formę dalszej prywatyzacji spółki zdecyduje się MSP.
– Chcemy się zastanowić nad formą dalszej prywatyzacji, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły – mówi Tamborski.
Również analitycy są podzieleni w tej kwestii.
– Na dziś ciężko jest przewidzieć, na jaką formę prywatyzacji zdecyduje się MSP. Duże znaczenie w tym względzie mają długoterminowe plany Skarbu Państwa. Jeśli MSP myśli o całkowitym wyjściu z GPW, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest poszukiwanie inwestora strategicznego – mówi Jaromir Szorytka, analityk DM PKO BP. Warto jednak podkreślić, że w takim rozwiązaniu lista potencjalnych nabywców jest bardzo ograniczona. Jedynym realnym rozwiązaniem byłaby bowiem sprzedaż akcji GPW na rzecz NYSE Euronext, który jest dostawcą nowego systemu transakcyjnego UTP.