Branża spożywcza jest stosunkowo odporna na spowolnienie gospodarcze. Jednak nie pozostaje ono bez wpływu na wyniki firm. – Trwały wzrost cen surowców rolnych spowodował pogorszenie rentowności operacyjnej wielu spółek, co w połączeniu z wysokim poziomem zadłużenia ograniczyło ich możliwości rozwojowe – mówi Monika Kalwasińska, analityk DM PKO?BP.
Firmy muszą zmierzyć się z rosnącymi w siłę sieciami handlowymi. – Postępująca konsolidacja detalu, rosnące znaczenie kanału dyskontowego oraz udział marek prywatnych pogłębią presję wywieraną na producentów. Dlatego nie należy oczekiwać fajerwerków w zakresie wyników finansowych branży spożywczej – uważa Krzysztof Badowski, partner zarządzający w firmie Roland Berger Strategy Consultants.
Trudna sytuacja spółek zmusza je do przeglądu swoich portfeli. Mniej rentowne lub niepasujące do strategii aktywa wypadają z grupy. Przykładem może być sprzedający kaszę i sól Cenos, którego niedawno pozbył się Pamapol.
Mięso z problemami
Krzysztof Kozieł, analityk BM BGŻ, uważa, że w 2013 r. w szczególnie trudnej sytuacji mogą znaleźć się ubojnie i zakłady mięsne, które w dalszym ciągu borykają się ze znaczącym spadkiem podaży tuczników.
– Ceny surowca będą nadal wysokie, co przełoży się na pogorszenie marż zarówno w przypadku mięsa, jak i wędlin. Z drugiej strony trudna sytuacja gospodarcza może pogłębić spadki konsumpcji mięsa w Polsce. Dotknie to także drobiu, który w ostatnim czasie zyskiwał kosztem mięsa czerwonego – uważa Dariusz Formela, prezes PKM Duda.