Uwzględniliśmy aktywa zgromadzone w pracowniczych programach emerytalnych (PPE), na indywidualnych kontach emerytalnych (IKE) oraz indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), czyli produktach tzw. III-filarowych. W porównaniu z końcem 2011 r. aktywa w nich zgromadzone wzrosły o 2,6 mld zł (28 proc.). To zasługa wzrostu środków w PPE i na IKE. W planach pracowniczych zwiększyły się o 1,75 mld zł (27 proc.), a w IKE o 778 mln zł (nieco ponad 28 proc.). W porównaniu z ok. 270 mld zł w OFE nie robi to jednak wciąż dużego wrażenia.

– Skoro uważamy, że OFE są nieważne z punktu widzenia ich wpływu na wartość przyszłych emerytur, a przynajmniej lekceważymy ich znaczenie, a mają one łącznie ok. 270 mld aktywów w zarządzaniu, to jak w tym porównaniu wypada 12?mld zgromadzone w PPE, IKE i IKZE? – zastanawia się Krzysztof Nowak, członek zarządu Mercer Polska.

Na pierwszy rzut oka, analiza liczby uczestników III-filarowych produktów wydaje się optymistyczna. Ich liczba wzrosła o prawie 520 tys. (45 proc.), do 1,67 mln. Ale to tylko pozorne. Bo taka liczba Polaków owszem uczestniczy w PPE lub założyła jedno (albo i dwa) konta. Problem w tym, że nie na wszystkie te rachunki wpłacamy pieniądze. IKZE, które można zakładać od początku 2012 r., założyło 504 tys. Polaków, ale wpłat dokonało zaledwie 32,8 tys. Liczba IKE zaś nieznacznie spadła do mniej niż 814 tys. (o 0,08 proc.). Równocześnie jednak liczba zasilonych wpłatami IKE była w ubiegłym roku (258 tys.) niższa niż jeszcze przed rokiem (prawie 275 tys.). Liczba aktywnych kont w ramach całego III filaru wyniosła mniej niż 600 tys. (o 40 tys. więcej niż przed rokiem, za sprawą głównie IKZE). Zdaniem ekspertów zmiany w produktach III-filarowych są niezbędne.