Inwestorzy pamiętają o alternatywie

Od początku roku do funduszy inwestycyjnych przeznaczonych dla klientów detalicznych wpłacono już ponad 11,5 mld zł więcej, niż z nich wypłacono.

Zainteresowaniem inwestorów cieszą się nie tylko tradycyjne fundusze, ale również te o alternatywnych strategiach inwestycyjnych, realizowanych w formie funduszy inwestycyjnych zamkniętych (FIZ). Ostatnie tygodnie przyniosły prawdziwy wysyp emisji certyfikatów tego typu funduszy, szczególnie absolutnej stopy zwrotu.

Do 25 września trwają zapisy na certyfikaty Legg Mason Skoncentrowanego FIZ, jednego z funduszy inwestujących na GPW, który w ostatnich miesiącach zarobił najwięcej. Jest to FIZ publiczny – jego certyfikaty są notowane na GPW, tak jak akcje. Minimalna inwestycja w trakcie obecnej subskrypcji wynosi 14,6 tys. zł (10 certyfikatów).

Ostatnią emisję FIZ publicznego zakończyło pod koniec lipca PKO TFI. Fundusz absolutnej stopy zwrotu PKO Globalnej Strategii FIZ pozyskał wtedy ponad 360 mln zł. W połowie października PKO TFI planuje ruszyć z kolejną emisją certyfikatów tego funduszu.

Znacznie częstsze są emisje FIZ niepublicznych, których certyfikaty nie są notowane na GPW – ich przeprowadzenie jest prostsze formalnie, nie wymaga m.in. zgody KNF.

Już 7 października ruszy trzecia emisja niepublicznego FIZ absolutnej stopy zwrotu z oferty Trigon TFI – Quantum Absolute Return FIZ. Do 27 września trwa prywatna emisja certyfikatów funduszu Forum Obligacyjnego FIZ. TFI planuje w jej efekcie podwoić aktywa funduszu, które na koniec lipca wynosiły 6,3 mln zł. Do 25 września zapisy na certyfikaty przyjmuje WI Inwestycje Rolne FIZ, pierwszy w Polsce fundusz inwestujący w ziemię rolną.

O sukcesie mogą mówić TFI, które właśnie uplasowały certyfikaty. W zakończonej pod koniec sierpnia emisji Ipopema Global Macro FIZ, fundusz pozyskał 51 mln zł. Dzięki sierpniowej emisji Altus FIZ Aktywnej Alokacji Spółek Dywidendowych – Altus TFI pozyskało dodatkowe 6 mln zł.

Pytania do Roberta Kosowskiego, dyrektora marketingu DM BOŚ

Czy nowe zasady w systemie funkcjonowania Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) mogą się okazać skuteczną zachętą do oszczędzania i staną się konkurencją chociażby dla IKE?

Jest to krok w dobrym kierunku. Od początku twierdziliśmy, że niezbędne są korekty istniejącego rozwiązania. Zmiana polegająca na wprowadzeniu kwotowego limitu dla wszystkich sprawi, że będzie to dla klientów nie tylko produkt mniej skomplikowany, ale zyskają przede wszystkim osoby płacące 18-procentowy podatek dochodowy. Większość skorzysta na podniesieniu limitu wpłat. Kluczową zmianą jest zastosowanie ryczałtowego podatku przy wypłacie w wysokości 5 proc. W tym przypadku konto IKZE będzie znacznie bardziej atrakcyjne od IKE. Przykładowo, przy założeniu stopy zwrotu 5 proc. dla inwestycji, wpłacie rocznej około 3,4 tys. zł, po okresie 35 lat oszczędzania otrzymamy kwotę ok. 42 tys. zł wyższą od IKE, co oznacza rentowność średnioroczną wyższą około 0,67 proc. Opłacalność  tej formy oszczędzania wzrośnie.

Jakie do tej pory było zainteresowanie klientów ofertą IKZE, zwłaszcza w porównaniu z konkurencyjnym IKE?

Ogólnie zainteresowanie ze strony klientów ofertą IKE i IKZE jest niewielkie. Wiedząc, jak małe jest zainteresowanie rachunkiem IKE, liczyliśmy, że około tysiąca klientów założy u nas rachunek IKZE w ciągu pierwszego roku. Plan ten okazał się nierealny.

Co zniechęca Polaków do oszczędzania na emeryturę w III filarze?

Podstawowy problem to brak oszczędności oraz nawyków myślenia o czymś więcej niż klasycznej emeryturze jako źródle utrzymania. Patrząc z punktu widzenia osoby zainteresowanej IKZE w formie rachunku maklerskiego i posiadającej oszczędności problemem była nieufność co do stabilności przyznanych ulg podatkowych. Zniechęcały także niskie limity wpłat, zwłaszcza w porównaniu z IKE, oraz trudna do oszacowania stawka podatku na koniec okresu oszczędzania. Po zmianach część tych przeszkód zniknie.