Niepewność polityczna rośnie – chaotyczne decyzje w zakresie ceł podważają wiarygodność Stanów Zjednoczonych i utrudniają planowanie strategiczne firm. Ryzyka fiskalne nasilają się – lawinowo narastające deficyty i paraliż polityczny zmuszają inwestorów do żądania wyższych rentowności obligacji nie z powodu optymizmu, lecz ostrożności. Dodatkowo słabszy dolar amerykański zwiększa zmienność w portfelach nadmiernie skoncentrowanych na rynku USA.
– Inwestorzy zaczynają kwestionować swoje preferencje w stosunku do akcji amerykańskich. Dla kontrastu, Europa – a w szczególności Niemcy – oferuje przekonującą narrację dywersyfikacyjną, opartą na sile przemysłowej, ekspozycji na globalny eksport oraz większej stabilności polityki gospodarczej – podkreśla Charu Chanana, główna strateg inwestycyjna w Saxo.
Jak zauważa, indeks DAX wciąż pozostaje atrakcyjnie wyceniany względem S&P 500, mimo lepszych wyników, i umożliwia ekspozycję na globalne megatrendy dzięki wysokiej jakości spółkom europejskim. Od początku roku uzyskał lepsze wyniki niż S&P 500, podkreślając rosnący apetyt inwestorów na zdywersyfikowaną, zorientowaną na przemysł ekspozycję poza rynkiem amerykańskim. – Pomimo lepszych wyników od początku roku, indeks pozostaje wyraźnie tańszy od S&P 500 pod względem wskaźnika cena/zysk (forward P/E). Ta różnica daje Niemcom przestrzeń do rewaluacji – zwłaszcza w sytuacji, gdy ryzyka makroekonomiczne w USA rosną, a wyniki finansowe europejskich firm zaczynają pozytywnie zaskakiwać – mówi Charu Chanana.
Niemcy nie tylko korzystają z koniunkturalnej fali, a wkraczają w potencjalny okres odnowy polityki gospodarczej. Niedawne wybory lokalne otworzyły drogę do bardziej prorozwojowych działań makroekonomicznych, w tym:
• Reformy hamulca zadłużenia, umożliwiającej większe inwestycje publiczne we wzrost gospodarczy.