Z jednej strony mamy silnego NZD, chociaż RBNZ planowo obniżył dzisiaj stopy o 25 punktów baz. do 3,25 proc., ale przekaz towarzyszący tej decyzji nie był nadzwyczaj "gołębi", a z drugiej minimalnie tracącego funta i dolara kanadyjskiego (jeżeli chodzi o waluty G-10). Amerykańska waluta bardziej się, zatem dzisiaj cofa, co można uznać za korektę jej wczorajszego umocnienia. We wtorek po południu dostaliśmy mocne dane nt. zaufania konsumentów Conference Board, które pokazały, że nastroje poprawiły się znacząco po tym, jak Trump odpuścił sobie "nieco" w wojnie celnej z Chinami. To nie pomogło jednak rynkowi obligacji - rentowności podbiły w górę, choć 10-letnie nie wróciły do 4,50 proc. Agencje odnotowały słowa przedstawicieli FED (Williams, Kashkari), którzy pozostali ostrożni w temacie "zakotwiczenia" się inflacji.
Dzisiaj w kalendarzu makro uwagę przyciągną zapiski z ostatniego posiedzenia FED, które poznamy o godz. 20:00. Można spodziewać się tutaj wyważonego przekazu, który w zasadzie jest znany rynkom. Tymczasem kluczowe dla perspektywy dolara może być to, czy rentowności obligacji zaczną jednak powolny, ale konsekwentny trend na południe. Inwestorzy będą też zerkać na sentyment wokół bardziej ryzykownych aktywów - w środę futures na S&P500 lekko się korygują, podobnie jak kontrakty na BTC, czy ETH.
EURUSD - odbicie od okolic 1,13
Para EURUSD spadła dzisiaj na chwilę poniżej 1,13 (1,1295), ale szybko wróciła w górę. Ruch w dół był wynikiem komentarza głównego ekonomisty ECB (Lane'a), który wpisał się w oczekiwania, co do kolejnego cięcia stóp już w czerwcu (rynek daje 96 proc. szans na obniżkę o 25 punktów baz. na posiedzeniu 5 czerwca). Później jednak odbiliśmy w górę, co bardziej jest wynikiem technicznego cofnięcia się dolara na szerokim rynku.
Wykres dzienny EURUSD