Obowiązek wprowadzenia przez wszystkie banki oraz SKOK do oferty darmowego konta wynika z wymogów unijnych, ale poszczególne kraje mają dużą swobodę w tym, w jakim modelu to zostanie wprowadzone.
Cel jest taki, żeby klienci nieposiadający rachunku płatniczego, czyli tzw. nieubankowieni, uzyskali dostęp do konta oraz podstawowych usług płatniczych. Bankowcy czekają na projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Finansów, który określi, jak ma funkcjonować darmowy rachunek, bo dopiero wówczas będzie można ocenić, jakie będą skutki dla banków. Mają jednak duże obawy. – Wstępne propozycje MF zakładały bardzo szeroki katalog darmowych usług, łącznie z darmowymi wypłatami z bankomatów za granicą. Wywołały duże kontrowersje, przede wszystkim dlatego, że zmieniały cel, w jakim przyjęta została dyrektywa. W założeniach unijnej dyrektywy taki rachunek ma być skierowany do grup nieubankowionych, natomiast wstępna propozycja MF udostępniała go każdemu, kto nie ma w danej chwili konta – tłumaczy Paweł Widawski, dyrektor zespołu systemów płatniczych i bankowości elektronicznej w Związku Banków Polskich. Jego zdaniem przy tak skonstruowanych przepisach można byłoby więc zamknąć dotychczasowe płatne konto i otworzyć nowe, darmowe. – To mogłoby spowodować dramatyczny spadek dochodów banków, które nie mogłyby pobierać opłat za podstawowe usługi, ponosząc jednocześnie koszty z tego tytułu. MF uspokaja, że usługi związane z takim rachunkiem miałyby charakter podstawowy, możliwie prosty i oferowany osobom do tej pory nieubankowionym.
– Wprowadzony zostanie limit 10–15 miesięcznych bezpłatnych transakcji realizowanych za pomocą polecenia przelewu, wpłat oraz wypłat gotówki z rachunku – wyjaśnia Wiesława Dróżdż, rzeczniczka MF. W ramach rachunku nie będzie też można zaciągać kredytów.