Oburzenie zarządzających wywołał bowiem siedmiodniowy termin (upływający 16 października), który Komisja dała na dostosowanie się do nowej interpretacji przepisów dotyczących konwersji. KNF podkreśla, że pierwsze pismo w tej sprawie wysłała w marcu.
– Ponadto rozwiązanie proponowane przez Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami nie jest zgodne z przepisami, bo nie można przydzielić uczestnikowi jednostek funduszu bez ich opłacenia, rodziłoby to ryzyko systemowe – kontynuuje Dajnowicz. To z kolei jego odpowiedź na zarzut środowiska TFI, że KNF w ogóle nie chciała się pochylić nad propozycją opracowaną przez powierników. Przypomnijmy, że IZFiA postuluje, aby konwersje jednostek przebiegały następująco: jednostki jednego funduszu zamienia się na jednostki drugiego tego samego dnia, w kolejnych dniach z jednego funduszu do drugiego przechodzi gotówka (tak się to odbywało do tej pory). Jeżeli fundusz źródłowy nie ma wystarczającej płynności na rozliczenie transakcji, agent transferowy wstrzymuje jej wykonanie (nowość). IZFiA podpiera swoje stanowisko ustawową definicją zamiany jednostek, w której jest mowa o „jednoczesnym" umorzeniu tytułów jednego funduszu i nabyciu udziałów w drugim. KNF stoi na stanowisku, że z umorzenia jednostek funduszu źródłowego muszą się najpierw wziąć pieniądze, które następnie zostaną przeznaczone na zakup jednostek funduszu docelowego, zgodnie z ustawową definicją nabycia jednostek.